Recenzja Baldur’s Gate: Enhanced Edition i Baldur’s Gate II: Enhanced Edition

Baldur's Gate: Enhanced Edition i Baldur's Gate II: Enhanced Edition
Baldur's Gate: Enhanced Edition i Baldur's Gate II: Enhanced Edition

Legenda powraca, chciałoby się rzec. Trzeba jednak dodać, że to nie byle jaki powrót, kultowe bowiem dla wielu graczy Baldur’s Gate oraz Baldur’s Gate II zadebiutowały na konsolach ósmej generacji, czyli PlayStation 4, Xboksie One oraz Nintendo Switch w wersji Enhanced Edition. Odpowiedzialne za ten stan rzeczy jest ponownie studio Overhaul Games (ponownie, bo ekipa stworzyła również wersje Enhanced Edition na komputery osobiste). Zapewne wielu miłośników serii chwyta się w tym momencie za głowę i uważa to za swego rodzaju profanację. „No bo jak to tak? Ukochane Baldury w rękach konsolowców? To nie może być prawda!”. A jednak jest. Pytanie tylko, czy odświeżone wersje tych dwóch, bez wątpienia legendarnych dla branży gier, produkcji są warte uwagi i jak radzą sobie na nieodkrytym dla siebie wcześniej gruncie, czyli na konsolach. Czy starzy wyjadacze mają tu czego szukać, a nowicjusze nie uciekną z płaczem? No i wreszcie czy warto sięgnąć po ten pakiet dwóch, pokaźnych gier, których przejście zająć może od kilkudziesięciu do kilkuset godzin? Spróbujmy odpowiedzieć na wszystkie te pytania.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191024000423
Sielanka we Wrotach Baldura niedługo się skończy…

Historyczny wstęp

Na początku nakreślmy jednak główne wątki fabularne obu części, ponieważ nie wszyscy gracze musieli mieć styczność z tymi produkcjami. W pierwszej części Baldur’s Gate twórcy przedstawiają nam fantastyczne uniwersum, czyli Zapomniane Krainy. Miejscem akcji jest Wybrzeże Mieczy. To właśnie w tym miejscu, a dokładniej w murach twierdzy Candlekeep dorasta, pod okiem swojego przybranego ojca Goriona, główny bohater gry, którego możemy stworzyć samodzielnie lub wybrać spośród udostępnionych przez twórców postaci. Wkrótce miejsce naszego pobytu zostaje zaatakowane przez tajemniczych, uzbrojonych bandytów. Wydarzenia te zmuszają nas do ucieczki, podczas której nasz wychowawca ponosi śmierć. Opuszczamy więc bezpieczną dotychczas twierdzę i wraz z przybraną siostrą Imoen kontynuujemy ucieczkę. Wkrótce nasza drużyna powiększa się o kolejne postacie, a my podróżujemy po Wybrzeżu Mieczy, aby poznać prawdę o swoim pochodzeniu, a także przeznaczeniu. Oprócz głównego wątku fabularnego w grze nie brakuje również całej masy mniej lub bardziej rozbudowanych zadań pobocznych. W trakcie naszej przygody natrafiamy również na wiele ciekawych, intrygujących oraz barwnych postaci, a niektóre z nich mogą nawet dołączyć do naszej drużyny, która w jednym momencie liczyć może 6 członków. Warto również dodać, że w skład Enhanced Edition wchodzi dodatek, zatytułowany Opowieści z Wybrzeża Mieczy, a także jedna nowa opcja zabawy, o której powiemy sobie nieco później.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191020154555
Przeprawa przez most nie była trudna. No, może dla Khalida, który musiał nieść najcięższe łupy.

Przypomnijmy także główny wątek fabularny w grze Baldur’s Gate II. Tytuł ten jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej części. Po wydarzeniach przedstawionych w „jedynce” nasz bohater (którego ponownie możemy stworzyć od podstaw lub zaimportować z pierwowzoru) wraz ze swoją drużyną zostaje porwany przez maga imieniem Irenicus. Celem wspomnianego złoczyńcy jest wykorzystanie potęgi, która drzemie w naszej postaci. Protagoniście udaje się wyrwać z niewoli, jednak przybrana siostra, którą poznaliśmy w pierwszej części, zostaje uprowadzona przez niejakich Zakapturzonych Czarodziei i przetrzymywana w więzieniu o nazwie Czarowięzy. Istnieje jeden sposób, aby wyrwać Imoen z rąk wspomnianych niemilców. Naszym celem jest zebranie ogromnej ilości złota, która pozwoli na wykupienie siostry z niewoli. W ten właśnie sposób rozpoczyna się nasza kolejna przygoda, która podobnie jak w pierwowzorze, rozgrywa się na Wybrzeżu Mieczy. Tym razem jednak nasza drużyna zwiedzi południowe ziemie tego terenu, czyli krainę Amn. Podobnie jak Baldur’s Gate, taki i Baldur’s Gate II oprócz głównego wątku fabularnego proponuje graczom również ogrom zadań pobocznych, w których napotkamy na wiele mniej lub bardziej interesującyh postaci niezależnych, a niektóre z nich będziemy mogli dołączyć do naszej drużyny. Oprócz podstawowej wersji gry Enhanced Edition daję nam również dostęp do dodatku, zatytułowanego Tron Bhaala.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191025133628
Athkatla, stolica Amn, to właśnie tutaj na dobre rozpoczyna się nasza przygoda w kontynuacji.

W tym miejscu warto podkreślić, że fabuła w Baldur’s Gate, jaki i w Baldur’s Gate II mimo upływu 21 lat od premiery pierwszej części i 19 od debiutu drugiej, nadal trzyma wysoki poziom. Wielu z Was zapewne z wypiekami na twarzy będzie przeżywać przygody, mające miejsce na Wybrzeżu Mieczy. Gracze, którzy sięgną po te dwie gry po raz pierwszy, na pewno zrozumieją, dlaczego produkcje studia BioWare uważane są za kultowe i regularnie wymieniane we wszystkich rankingach na najlepsze gry RPG czy cRPG wszech czasów. Podobnie rzecz ma się w przypadku zadań pobocznych czy postaci ważnych dla fabuły, ale też tych niezależnych. Oczywiście, że zdarzają się słabsze questy i nudniejsze osobistości, jednak całościowo wciąż wszystko wypada naprawdę nieźle i fabularnie seria Baldur’s Gate spokojnie poradziłaby sobie, gdyby debiutowała na rynku w dzisiejszych czasach.

Baldur’s Gate na padzie?

Skoro udało nam się przebrnąć przez krótkie wprowadzenie fabularne, przeznaczone głównie dla osób, które o serii Baldur’s Gate słyszą po raz pierwszy, to warto przejść do być może najważniejszej części tej recenzji, czyli do omówienia, jak dwie odsłony tej kultowej dla wielu miłośników gatunku serii, radzi sobie na konsoli. Grę testowałem na PlayStation 4 w wersji Slim. Podczas rozgrywki nie doświadczyłem żadnych spadków płynności, co bez wątpienia jest dużym plusem. Wczytywanie poziomów również przebiegało sprawnie. Wiem, że w produkcjach sprzed 20 lat nie powinno mieć to miejsce, jednak nie takie rzeczy już widziano w różnego rodzaju reedycjach i remasterach. Duży wpływ ma na to grafika, którą Overhaul Games lekko podrasowało, nie wprowadzając jednocześnie drastycznych zmian. Deweloperom odpowiedzialnym za Enhanced Edition zależało przede wszystkim na utrzymaniu klimatu pierwowzoru i to jak najbardziej się udało. Tytuł odpala się co prawda w wyższej rozdzielczości, ale o większych zmianach w oprawie wizualnej nie ma mowy. Jedynym mankamentem jest fakt, że czasem konsola chodziła nieco głośniej, aniżeli w przypadku innych gier na PS4.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191020150916
Wybór poszczególnych postaci jest niezwykle szybki i wygodny.

Muszę przyznać, że dość często spotykam się z opiniami, które głoszą, że w izometryczne RPGi nie da się grać na konsoli. Powodem do stawiania takich tez zdaje się przede wszystkim sterowanie, a także interfejs. W tym aspekcie nie można studiu Overhaul Games nic zarzucić. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej części sterowanie jest proste, dość intuicyjne, i o ile w pierwszych chwilach z grą mogą się pojawić u niektórych lekkie problemy, to bez wątpienia znikną one po kilku godzinach. Duża w tym również zasługa samouczka zaimplementowanego przez twórców, gdzie przedstawiane nam są główne akcje, z których będziemy korzystać podczas podróży po Wybrzeżu Mieczy. Jest to bez wątpienia dodatek, który przyda się nowym graczom, ale również starzy wyjadacze, którzy we Wrota Baldura zagrywali się na PC, ale z jakichś powodów korzystają teraz z konsoli, powinni tam zajrzeć.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191020163911
Rzut oka na mapę i można ruszać dalej.

Sam interfejs również jest przejrzysty. Mamy tutaj kółko drużyny (uruchamiane przyciskiem L2), z którego wybieramy bohatera, który potrzebny jest nam w danej chwili, lub kilku z nich, którzy mają wykonać jakąś czynność. Z drugiej strony drugie kółko (uruchamiane przyciskiem R2), z którego szybko przeniesiemy się do dziennika, obejrzymy kartę postaci, ekwipunek czy mapę. Po prawej stronie cały czas widzimy awatary naszych wojów, pomiędzy którymi szybko przełączamy się przyciskami R1/L1, a u dołu ekranu widoczne jest menu dostępnych akcji. Mimo małych obaw muszę przyznać, że granie w kultowe Wrota Baldura na konsoli jest przyjemne, a sterowanie niczego nie utrudnia, choć wiadomo, że początkowo może przytłaczać mnogość opcji i możliwych do wykonania akcji. Jak jednak wspomniałem, szybko jednak tę wiedzę można przyswoić i przyzwyczaić się do układu przycisków, odpowiedzialnych za poszczególne działania.

Czy miłośnicy serii mają tu czego szukać?

Wydawać by się mogło, że reedycja, jaką bez wątpienia jest przecież wersja Enhanced Edition, zawierać będzie w sobie całą masę nowości i usprawnień, które przystosują grę do dzisiejszych standardów. W tym miejscu muszę Was jednak zmartwić. W przypadku Baldur’s Gate oraz Baldur’s Gate II nie ma co liczyć na tego rodzaju atrakcje, co bez wątpienia zniechęci do zakupu miłośników serii, którzy przy Wrotach Baldura zarwali nie jedną noc. Zacznijmy jednak omówienie nowości i zmian, które możemy znaleźć w pierwszej części. Przede wszystkim studio Overhaul Games zamieniło przerywniki filmowe, które pojawiają się wraz z postępem fabularnym lub gdy podczas wędrówki wkraczamy do jakiegoś większego miasta czy lokacji. W Enhanced Edition przerywniki te stworzono tak, jak w drugiej odsłonie serii. Twórcy postarali się, aby scenki nie psuły klimatu oryginału i nie odbiegały jakością od tych, które zaprezentowano w kontynuacji. Udało się. W trakcie tworzenia bohatera miłośnicy Wrót Baldura dostrzegą kolejną nowość. Twórcy postanowili poszerzyć listę dostępnych klas, a także podklas postaci, które znane są z drugiej części. Pojawił się również nowy oręż (jak np. wakizashi lub katana), który podobnie jak profesje, dostępny był dotychczas jedynie w kontynuacji. Dodano również możliwość zbierania przedmiotów z wszystkich poległych, znajdujących się dość blisko siebie. Brawo! Ponadto fani ścieżki dźwiękowej będą mogli usłyszeć kilka nowych kompozycji. Są one na tyle wierne oryginalnemu soundtrackowi, że niezwykle trudno rozróżnić, które trafiły do gry w wersji Enhanced Edition.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191023231500
Drużynę czeka trudny pojedynek.

Jednak jedną z największych nowości względem pierwowzoru jest trójka nowych bohaterów, z którymi skrzyżują się nasze losy, a także związane z nimi zadania fabularne oraz lokacje, które odwiedzimy podczas wykonywania wspomnianych misji. Pora więc zaprezentować wspomnianą trójcę, zaczynając od nieco nieokrzesanego rębajły, jakim jest półork Dorn II-Khan, przedstawiciel Czarnych Strażników, przemierzający Wybrzeże Mieczy w poszukiwaniu krwawej zemsty. Drugą osóbką jest Neera, półelfka, przedstawicielka klasy dzikiego maga, która jest równie urocza, co niebezpieczna i nieobliczalna, ponieważ nie do końca potrafi kontrolować swoje moce. Ostatnim nowym bohaterem jest mnich Raasad yn Bashin. Jak wspomniałem, z każdą nową postacią związane są nowe misje fabularne oraz lokacje, które nie odbiegają jakością i klimatem od pierwowzoru, co na pewno ucieszy fanów serii, dla których jednocześnie wspomniana trójka bohaterów będzie największą nowością, którą znajdą w Baldur’s Gate: Enhanced Edition.

Ostatnim z nowych elementów wartych uwagi jest nowy tryb, który dostrzeżemy już menu głównym. Wspomniana opcja zabawy nosi tytuł „Księgi Podmroku”. Wydawać by się mogło, że studio Overhaul Games przygotowało dla graczy nowy dodatek fabularny. Szybko Was jednak rozczaruje. „Księgi Podmroku” to tak naprawdę zestaw 15 walk na arenie, na której za każdym razem pojawiają się coraz mocniejsi przeciwnicy. Całość nie zawiera rozbudowanego i porywającego wątku fabularnego ani wartych uwagi lokacji. Niestety. Warto jednak podkreślić, że jest to idealne miejsce na opanowanie podstawowych mechanik. Tym akcentem kończymy omawianie nowości w Baldur’s Gate: Enhanced Edition. Niektórzy powiedzą, że mało, inni, że w sam raz. Jedno jest jednak pewne, że nikt nie obraziłby się, gdyby tej dodatkowej zawartości było nieco więcej.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191024175136
Walka na arenie w trybie Kręgi Podmroku to dobra okazja, aby lepiej zapoznać się z mechanikami. Niestety brak tutaj ciekawej fabuły.

Jak sprawa wygląda w odświeżonej kontynuacji? Podobnie jak w pierwszej części tak i w kontynuacji największą nowością są dodatkowe postacie i związane z nimi zadania fabularne oraz lokacje, z których część liczyć może nawet na własne wprowadzające scneki. Do trójki premierowych bohaterów, których poznamy w trakcie przygody z Baldur’s Gate: Enhanced Edition dołącza czwarty. Hexxat, bo o niej mowa, jest wampirzycą i reprezentuje klasę złodzieja. Postać ta ze względu na swoją rasę dużo lepiej radzi sobie z różnego rodzaju zadaniami w nocy. Trzeba również przyznać, że związane z nią zadania i cała jej historia jest wyśmienicie napisana, a jej zakończenie niezwykle zaskakujące. Brawa dla twórców Enhanced Edition za wykreowanie tak ciekawej postaci, choć te, które pojawiły się w „jedynce”, także zasługują na uznanie, bo są bez wątpienia potrzebnym urozmaiceniem. W Baldur’s Gate II: Enhanced Edition oprócz podstawowej kampanii i dodatku Tron Bhaala, znaleźć możemy jeszcze jeden wariant zabawy. Mowa tutaj o „Kręgi Podmroku II”. Jest to rozwinięcie formuły, którą opisałem w przypadku zmian dotyczących pierwszej części. Nasza drużyna ponownie zostaje porwana i musi stawić czoła kolejnym, coraz to mocniejszym przeciwnikom. Fabuła niestety nie porywa i nie osiąga poziomu, który prezentuje podstawowa kampania oraz dodatek. Na pochwałę zasługują jednak projekty lokacji, które pasują klimatem do reszty i prezentują naprawdę zadowalający poziom. Jest również kilka mniejszych zmian, jak np. dodatkowe kompozycje dźwiękowe, portrety postaci i innego rodzaju kosmetyczne nowinki, nad którymi nie warto się rozdrabniać, ponieważ nie wpływają znacząco na rozgrywkę. I to by było na tyle ze zmian, które można zauważyć w Baldur’s Gate II: Enhanced Edition względem oryginału. Ponownie nie ma tego dużo i miłośnicy serii, którzy liczyli na wiele nowych przygód i elementów, mogą czuć się nieco zawiedzeni.

Baldur nieskalany? Nie do końca…

Warto poświęcić również nieco czasu wadom, których Baldurs Gate oraz Baldur’s Gate II w wersji Enhanced Edition nie są pozbawione. W dniu premiery tytuł był pozbawiony polskiego dubbingu, co na pewno zabolało wielu fanów oryginału. Twórcy poinformowali jednak, że już 31 października na PlayStation 4 i Xboksie One pojawi się aktualizacja, która pozwoli pobrać plik zawierający ścieżkę audio z polskimi głosami. Na Nintendo Switch ten sam patch pojawi się dopiero 13 listopada. Jednak sam fakt, że w dniu premiery wielu graczy nie mogło usłyszeć wielu kultowych kwestii Piotra Fronczewskiego, należy uznać za wadę. Być może wspomniana aktualizacja wyeliminuje błędy w tłumaczeniu, a raczej jego brak w niektórych dialogach i elementach interfejsu. Trudno nie oprzeć się również wrażeniu, że sama mechanika papierowego RPG Dungeons&Dragons, którą studio BioWare wykorzystało w swojej grze, jest już nieco przestarzała. W czasach, w których debiutowały Wrota Baldura, próba przeniesienia tego do gry wideo okazała się strzałem w dziesiątkę. Niestety dziś, zamiast bawić, mechanika ta bardziej irytuje. Wkurzamy się, że nasza postać nie trafiła danego wroga, że zadaliśmy za małe obrażenia lub nie udała nam się dana czynność. O wszystkim decyduje rzut niewidzialną dla nas kostką oraz różnego rodzaju modyfikatory broni i stan danej postaci. Oczywiście, gdy spędzimy nad tym systemem trochę czasu, to zaczniemy widzieć sens i logikę, a wytrwalsi gracze być może nawet z tym systemem się polubią. Również wpływ na rozwój naszej postaci nie jest taki, jak w przypadku gier RPG, które pojawiły się na rynku w ostatnich latach, a samo zdobywanie kolejnych poziomów doświadczenia trwa nieco za długo Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że większość nowych graczy, którzy sięgną po Baldur’s Gate i Baldur’s Gate II w wersji Enhanced Edition może się szybko od tych gier odbić i zniechęcić. Wrota Baldura dotknął boleśnie rozwój w grach wideo.  Na minus zaliczyć trzeba również niestety małą ilość zmian i innowacji, które wprowadza do obydwu części wersja Enhanced Edition.

Baldur's Gate And Baldur's Gate Ii: Enhanced Editions 20191025134100
Zakapturzenie Czarodzieje są równie potężni, co tajemniczy.

Czy warto kupić Baldur’s Gate: Enhanced Edition i Baldur’s Gate II: Enhanced Edition?

Na to pytanie niezwykle trudno odpowiedzieć. Obydwie gry mogą dostarczyć setki godzin wspaniałej i niezapomnianej przygody. Stąd też naturalną odpowiedzią wydawałoby „tak”, ponieważ w cenie nowej gry na PS4 dostajemy pakiet dwóch, ogromnych produkcji, które wytną pokaźny kawałek naszego życiorysu. Choć tutaj można również postawić zarzut, że za dwie produkcje, które na rynku zadebiutowały 20 lat temu, wydawca liczy sobie po 100 zł od sztuki. Nie ma jednak wątpliwości, że jest to niepowtarzalna okazja, aby zagrać w kultowe Wrota Baldura na jednej z konsol ósmej generacji. Pytanie tylko, dla kogo stworzono pakiet Baldur’s Gate: Enhanced Edition? Miłośnicy serii, którzy w przeszłości poświęcili obydwu grom sporo czasu, raczej nie mają czego tu szukać. Zmian i nowości jest tu niewiele, a te, które zostały zaimplementowane, raczej nie zachęcą starych fanów do ponownego zakupu i przeżycia historii, dziejących się na Wybrzeżu Mieczy. Czy jest to więc produkt stworzony dla graczy, którzy do tej pory nie mieli styczności z serią Baldur’s Gate? Moim zdaniem nie do końca. Twórcom zależało na zachowaniu ducha oryginału i to się udało. Nie ma więc mowy o upraszczaniu gry, graficznych wodotryskach, ani innych elementach znanych ze współczesnych produkcji. Niemniej jednak gracze, którym nie przeszkadzają archaizmy wspomniane w tekście, a którzy nie mieli do tej pory styczności z Wrotami Baldura zapewne będą się przy obu produkcjach bawić świetnie, ponieważ fabularnie to wciąż wybitne gra. Musicie sami odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteście w stanie przymknąć oko na nieco przestarzałe mechaniki. W innym razie trudno będzie Wam czerpać przyjemność z przemierzania rozległych terenów serii Baldur’s Gate.

Plusy
  • Fabularnie obie gry wciąż trzymają wysoki poziom
  • Niepowtarzalna okazja, aby zagrać w kultową serię na konsolach ósmej generacji
  • Eksploracja wciąga i uzależnia
  • Masa ciekawych postaci i zadań pobocznych
  • Nowi bohaterowie, którzy posiadają intrygujące historie...
  • ... i związane z nimi zadania fabularne oraz lokacje
  • Sterowanie i interfejs
Minusy
  • Mechanika D&D jest już nieco przestarzała i potrafi irytować
  • Podobnie jak inne systemy opisane w tekście, które mogą zniechęcić nowych graczy
  • Brak polskiego dubbingu w dniu premiery
  • Mało nowości względem oryginału, przez co miłośnicy serii raczej nie mają tu czego szukać
  • Cena za 20-letnie gry może niektórych odstraszyć
7
Ocenił Mikołaj Ciesielski
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic