Recenzja As Dusk Falls

As Dusk Falls
As Dusk Falls

Od zapowiedzi As Dusk Falls było tytułem wzbudzającym moje zainteresowanie. Dojrzała historia, masa wyborów, które mają wpływ na jej przebieg oraz dość oryginalna oprawa graficzna – jako fan serii Life is Strange, nie mogłem przejść obojętnie obok tego projektu. Cieszę się więc, że w końcu mogłem się przekonać, czy z tej mieszanki wyszła dobra gra.

Bez owijania w bawełnę, produkcja od niewielkiego studia z Londynu kryjącego się pod nazwą INTERIOR/NIGHT, może być według mnie najlepszą grą okresu wakacyjnego. I tak wiem, że w tym czasie na PlayStation debiutuje Stray, w którym sterujemy kotem w cyberpunkowym świecie, ale to mimo wszystko As Dusk Falls ma o wiele więcej do zaoferowania dojrzałemu graczowi.

As Dusk Falls to interaktywny dramat, w którym nie uświadczymy klasycznych elementów gameplayu, nie ma eksploracji, czy złożonych mechanik, a całość opiera się na podejmowaniu decyzji oraz sekwencjach zrealizowanych w technice Quick time event. Oba systemy zostały jednak bardzo dobrze zaprojektowane i gra ma nam pod tym względem o wiele więcej do zaoferowania, niż chociażby debiutujące w czerwcu The Quarry od Supermassive Games. QTE choć wykorzystuje tylko kierunki i jeden przycisk, narzuca nam sposób jego zastosowania. Raz musimy go bardzo szybko naciskać, innym razem przytrzymać lub też jak najszybciej przycisnąć. Pod presją czasu o pomyłkę wcale nie jest trudno. Z kolei wybory przekładają się na rozbudowane drzewo historii, którą możemy poprowadzić na przeróżne sposoby.

As Dusk Falls 2022 07 08 12 28 37

Oczywiście najważniejszym elementem jest tutaj fabuła, którą nie tyle odkrywamy, ile kształtujemy. Każda decyzja, każdy źle wykonany element z sekwencji QTE może mieć istotny wpływ na przebieg rozgrywki. I nie są to puste słowa, czasami jedna pomyłka przesądza o tym czy bohater zginie, a konsekwencje jego śmierci będą się ciągły przez kolejne rozdziały.

W telegraficznym skrócie fabuła opowiada o dwóch rodzinach i ich znajomych, których losy niefortunnie  skrzyżowały się w jednym z przydrożnych moteli w Arizonie. Mamy więc rodzinę Holtów, której trzej bracia postanawiają się ukryć w motelu po nieudanym rabunku na dom szeryfa oraz drugą, typową przeciętną rodzinę z problemami, która podczas przeprowadzki zmuszona była zatrzymać się w motelu po awarii auta. Te kilka spędzonych ze sobą godzin ma decydujący wpływ na dalsze życie każdego z bohaterów,  które w niektórych przypadkach może się okazać bardzo krótkie, ale to już zależy tylko od nas.

As Dusk Falls

Do dyspozycji otrzymujemy trzy, a w zasadzie licząc jeden krótki epizod, cztery grywalne postacie. Pierwsza część gry przedstawia wydarzenia z końca lat 90. i wcielamy się w niej w głowę rodziny Vinca oraz Jaya, najmłodszego z braci Holtów. Następnie w drugiej części dochodzi jeszcze Zoe, córka Vinca.

I tu zakończę zdradzanie dalszej historii, gdyż to jej kreowanie jest najważniejszym aspektem zabawy. Musicie mi więc uwierzyć na słowo, że jest ona dość rozbudowana i naprawdę dobrze i sprawnie poprowadzona. Trzyma w napięciu, wzbudza zainteresowanie, nie ma mowy o nudzie, czy też fragmentach, w których pominiemy jakąś decyzję czy sekwencję. Cały czas jesteśmy w gotowości, gdyż twórcy nie pozwalają nam utracić czujności zbyt długimi fragmentami bezczynności. Co najważniejsze sam dobór decyzji jest klarowany i mamy zazwyczaj kilka opcji do wyboru, a każda może diametralnie zmienić sytuację naszego bohatera lub stosunek do niego innej postaci. Choć zawsze chciałoby się wybierać mądrze i sprawiedliwie, to często jednak twórcy stawiają nas przed wyborem mniejszego zła i wówczas trzeba kalkulować, gdyż w niektórych sytuacjach ciężko wszystkich zadowolić. Niekiedy w obronie rodziny lepiej schować dumę do kieszeni i zachować się niezgodnie z naszymi zasadami moralnymi, innym razem musimy wybrać między jednym złym a drugim i tu Geraltowa metoda, że lepiej nie wybierać wcale, nie sprawdza się zbyt dobrze.

As Dusk Falls 2022 07 10 19 12 14

Sporym atutem As Dusk Falls jest także klimat budowany przez bardzo fajną, zapadającą na dłużej w pamięć ścieżkę dźwiękową oraz oprawę graficzną, w stosunku do której początkowo miałem mieszane uczucia. 

Otóż w całej grze nie ma płynnych animacji postaci, lecz te poruszają się w technice ręcznie malowanych slajdów. Oczywiście jest to zabieg graficzny, gdyż każdy z bohaterów ma swojego aktorskiego odpowiednika, a większość scen była odgrywana na green screenie. Brakuje co prawda wielkich nazwisk, ale na obsadę składa się grupa całkiem niezłych brytyjskich i irlandzkich aktorów, do których pracy nie mogę się przyczepić. Ale wracając do oprawy, choć animacje postaci wyświetlają się w formie slajdów to pracy kamery, otoczeniu, poruszającym się pojazdom towarzyszy płynna animacja, co tworzy bardzo fajny efekt, do którego jednak musimy się na początku przyzwyczaić. Koniec końców, oprawa graficzna to według mnie duży atut As Dusk Falls i drugiej takie produkcji na rynku na próżno szukać.

Wspomniałem na początku o końcówce, która nie do końca mnie usatysfakcjonowała. Otóż gra podzielona jest na dwie części a każda z nich na trzy rozdziały. Gdy po ukończeniu pierwszej części pojawiły się napisy końcowe, myślałem, że to koniec gry. Pomimo że gra wydawała mi się krótka, moje odczucia były bardzo pozytywne, ale ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że po napisach końcowych historię można kontynuować. I tak zaczyna się część, lub jak to nazywają twórcy księga druga. Co ciekawe, po jej ukończeniu byłem przygotowany na część trzecią, jednak ku mojemu ponownemu zaskoczeniu gra tym razem skończyła się na dobre. To dość nietypowa sytuacja, że bardziej usatysfakcjonowany byłem zakończeniem pierwszej części niż drugiej, ostatniej. Przez całą grę twórcy sygnalizują nam pewną tajemnicę, skrywaną  przez jedną z postaci i drobnymi elementami nie dają nam o niej zapomnieć, i gdy wodzeni za nos myślimy, że właśnie części trzeci do niej nawiąże, twórcy ostrym cięciem postanawiają zakończyć wątek.

Kolejna sprawa, że samo zwieńczenie historii, jak na tak zmyślnie poprowadzoną akcję, wydaje mi się odrobinę zbyt banalne. Jest bowiem pewna stała, na którą podczas gry nie mamy wpływu i to wokół niej zamyka się każde z licznych zakończeń. Finalnie jednak As Dusk Falls broni się rozbudowaną i wielowątkową historią, która mocno zapada w pamięć.

As Dusk Falls 2

Twórcy zadbali taż o pewne udogodnienia urozmaicające rozgrywkę. Gra zapewnia bowiem możliwość gry sieciowej do 8 graczy i lokalnie do 4 graczy. Zabawa polega wówczas na wspólnym wybieraniu decyzji. Podjęta zostaje ta, która otrzymała najwięcej głosów. Brak dodatkowych kontrolerów nie powinien też być przeszkodą, by zaangażować do zabawy pozostałych dorosłych domowników. Gra otrzymała dedykowaną aplikację na urządzenia mobilne z systemami Android i iOS, która zamienia wyświetlacz urządzenia mobilnego w touchpad pozwalający sterować kursorem na ekranie telewizora. Twórcy zaimplementowali również ciekawą funkcję społecznościową – można uruchomić tryb transmisji, który umożliwi fanom na Twitchu głosować na wybory poprzez czat.

A jak As Dusk Falls sprawdza się pod węglem technicznym? Pomimo że jest to debiutancki projekt, małego, zaledwie 20-osobowegu studia, gra działa nienagannie. Nie uświadczyłem najmniejszego buga czy też glitcha, ale należy pamiętać o tym, że deweloper składa się głównie z byłych pracowników studia Quantic Dream, tak więc jest to ekipa doświadczona w dostarczaniu projektów na najwyższym poziomie.

Choć As Dusk Falls przed premierą nie było postrzegane jako pełnoprawny tytuł ekskluzywny na gamingowy ekosystem Microsoftu, to ostatecznie jest to najlepszy tegoroczny tytuł omijający platformy PlayStation. Jest to nietuzinkowa produkcja, która pozwala bez reszty zatracić się w dojrzałej i wielowątkowej historii o traumie, wybaczeniu i sile rodzinnych więzów. Czy mają one aż tak duże znaczenie?

Plusy
  • Świetna historia
  • Każda decyzja może mieć znaczenia
  • Oryginalna oprawa
  • Gra aktorska
  • Ścieżka dźwiękowa
Minusy
  • Trochę rozczarowujący finał
9
Ocenił Kamil Kościelniak
Recenzja gry na Xbox Series X

Recenzja powstała na podstawie rozgrywki z konsoli Xbox Series X

Recenzje gier OpenCritic