Przyzwyczailiśmy się już, że polskie produkcję dają nam powody do dumy. Niestety tym razem tak nie będzie. Raven’s Cry, studia Reality Pump z Bielska – Białej zapowiadał się od dnia ogłoszenia bardzo obiecująco, ale przeciągająca się miesiącami premiera i ogólna cisza wokół produkcji, dawały powody do niepokoju. I w końcu stało się tak, jak stać się musiało.
Gracze wiązali z tą grą wielkie nadzieje, co jest dowodem jak wielkie istnieje zapotrzebowanie na pirackie klimaty. Były ambicje by Raven’s Cry stał się klasykiem gatunku. Miały być efektowne i realistyczne bitwy morskie oraz wiernie oddany klimat pirackiego życia. I być może by tak było, gdyby nie mnogość błędów, której powstydził by się nawet Ubisoft.
Co prawda, jak dotychczas, gra została oceniona tylko przez 5 dużych redakcji, ale żadna z ocen nie dotarła nawet do połowy skali. Gra jest krytykowana za oprawę graficzną, za tragiczną animacje postaci, kiepski dźwięk i liczne niedociągnięcia techniczne. Bardzo często zdarza się, że usta bohaterów nie otwierają się podczas rozmowy. Innym razem jesteśmy świadkami niemej dyskusji, bo co prawda usta się już otwierają, ale dźwięk miał w tym czasie inne plany. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze banalny system walki, który nie zachęca do częstego sięgania po szable.
Pomimo tych wszystkich błędów Raven’s Cry to nie jest gra tragiczna, lecz produkcja ze zmarnowanym potencjałem. Nie wiadomo czego zabrakło bardziej – pieniędzy, chęci, a może umiejętności? Jedno jest pewne, Raven’s Cry w takim stanie, nie powinno ujrzeć światła dziennego.
Gra ukazała się dotychczas tylko na PC. Na ten rok planowane był również wydanie gry na PlayStation 4 i 3 oraz Xbox One, ale po takim debiucie, wątpię czy do tego dojdzie.
Oto oceny Raven’s Cry stawiane przez zagraniczne redakcje:
- Attack of the Fanboy – 4,0/10
- PC Games (Germany) – 4,0/10
- 4Players.de – 4,0/10
- IGN – 3,0/10
- Meristation – 3,0/10