Perseverance: Part 1 – recenzja

Perseverance
Perseverance

Jeśli już ktoś słyszał o grach z gatunku visual novel, to zapewne kojarzą mu się one z japońskimi produkcjami w stylistyce anime. Polskie studio Tap It Games postanowiło nieco zerwać z tym stereotypem i zafundowało graczom epizodyczne Perseverance – dojrzałe visual novel z gatunku horroru i dramatu. Jak wyszło to połączenie?

Twórcy już pierwszym zdaniem, które pojawia się w grze, nie pozostawiają graczowi złudzeń – ta historia nie może się skończyć dobrze, a już na pewno nie dla głównego bohatera. W grze kierujemy losami Jacka Cuttera, choć bardziej bliskie prawdy byłoby stwierdzenie, że przyglądamy się jego historii mając przy okazji kosmetyczny wpływ na jej przebieg. To nie zarzut, w końcu, tak to już bywa w produkcjach tego typu. Jack to prosty facet z małego amerykańskiego miasteczka Grey Ville – ma żonę, córkę i masę problemów w relacjach z najbliższymi. Na początku rozgrywki to właśnie one są głównym motorem napędowym fabuły. Poznajemy trójkę bohaterów, ich historie, charaktery oraz dręczące demony przeszłości. To nie najłatwiejszy do przebrnięcia fragment gry. Otrzymujemy bowiem ciężki, pozbawiony dynamiki dramat okraszony dość przeciętnie napisanymi dialogami. Zwłaszcza ten ostatni element wyrządza najwięcej złego, gdyż wplecenie mocnego dramatycznego pierwiastka do wizualnej powieści wymaga narracji na najwyższym poziomie. Czasami ogromną robotę może zrobić profesjonalny voice acting, jednak polska produkcja jest pozbawiona zarówno lektora jak i gry aktorskiej. Na domiar złego ciężko jest trzymać stronę głównego bohatera, który w relacjach z rodziną wychodzi na zwykłego dupka. Ostatecznie jednak całe te nie najlepsze pierwsze wrażenie, ma paradoksalnie pozytywny wpływ na dalszy przebieg historii w pierwszym epizodzie Perseverance.

Perseverance

Otóż Grey Ville to tylko pozornie jedno z setek nudnych miasteczek w USA. Pobliska wojskowa baza, w której od lat dzieją się dziwne rzeczy, daje mieszkańcom okolicy wiele tematów do rozmów i powodów do snucia domysłów. W końcu jeden z eksperymentów przeprowadzanych w bazie wymyka się spod kontroli, a jedna z setek wcześniej wyssanych z palca historii, zaczyna się urzeczywistniać. Bałagan ma posprzątać piękna i tajemnicza agentka o karminowych ustach, która w pierwszym epizodzie jest drugą obok Jacka „grywalną” postacią. Sprawa jedna szybko wymyka się spod kontroli, a nasz bohater oraz jego rodzina przypadkowo zostają wciągnięci w samo centrum przerażających wydarzeń. Pora odłożyć na bok niesnaski i walczyć o przetrwanie rodziny.

Mój dość umiarkowany optymizm po pierwszych kilkudziesięciu minutach przerodził się w prawdziwą ciekawość. Twórcy w klasyczny sposób dla takich produkcji jak The Walking Dead, po niemrawym początku podkręcili tempo i zakończyli pierwszy epizod w najgorszym i zarazem najlepszym momencie. Najgorszym, gdyż chcielibyśmy już teraz poznać dalsze losy Jacka, najlepszym, ponieważ z pewnością nie przegapimy premiery drugiej części.

Perseverance Screen2

W Perseverance: Part 1 naszym zadaniem nie jest jedynie przeklikanie kolejnych porcji tekstu w celu dobrnięcia do końca historii. Twórcy zaserwowali graczom również możliwość podjęcia kilku decyzji, ale nie wydaje się, żeby miały one jakikolwiek wpływ na całą opowieść, a jedynie kosmetycznie kreują obraz bohatera i modyfikują przebieg zdarzeń nie naruszając jednak głównego wątku. Być może następne epizody pozwolą graczom odczuć, że decyzje przez nich podjęte mają wpływ na kolejne wydarzenia.

Dużym atutem produkcji Tap It Games jest oprawa graficzna. Choć sam gatunek sprawia, że nie ma co tutaj oczekiwać wizualnych wodotrysków, to jednak ręcznie rysowana komiksowa stylistyka sprawdza się w Perseverance i świetnie komponuje z przyjętym klimatem produkcji. Jeśli chodzi o audio, to też nie mam większych zastrzeżeń. Tło muzyczne nie szczególnie zapada w pamięć, ale też nie przeszkadza i nie odstaje od przyzwoitego poziomu pozostałych elementów produkcji.

Muszę przyznać, że ostatecznie Perseverance: Part 1 całkiem miło mnie zaskoczyło. To zarówno pod względem technicznym jak i fabularnym bardzo przyzwoity produkt. Recenzowanie gier epizodycznych nie jest łatwe, a zwłaszcza wystawnie im oceny, ale póki co, chcę więcej. Tap It Games zaserwowało graczom około dwugodzinny wstęp do świetnie zapowiadającej się historii. Według mnie powinno być już tylko lepiej, tak więc czekam na Part 2 i zachęcam do zakupu.

Plusy
  • Historia nieźle się zapowiada
  • Ładna oprawa
  • Cena
Minusy
  • Znikomy wpływ decyzji na przebieg fabuły
  • Sporo klisz
7
Ocenił Kamil Kościelniak
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic