Paper Wars: Cannon Fodder Devastated to kolejna gra autorstwa iFun4All , która wylądowała na konsoli Nintendo Switch. Produkcja pierwotnie debiutowała w 2011 roku na PSP w ramach PSP Minis, a od kilku dni posiadacze „przełącznika” mogą pograć w jej całkowicie nową wersję.
Produkcja na stronie Nintendo jest opisana jako tower defence, ale tak naprawdę rozgrywka nie ma wiele wspólnego z tym gatunkiem gier. Zadaniem gracza jest strzelanie z działa do papierowych żołnierzyków nacierających z prawej strony ekranu. Misje polegają najczęściej na eliminacji określonej liczby przeciwników. W Paper Wars przegrać można w momencie gdy za dużo napastników przedrze się i zniknie z lewej strony ekranu. Jak to bywa w takich produkcjach czym dalszy etap, tym więcej się dzieje na ekranie.
Siła zniszczenia podstawowego ataku uzależniona jest od czasu spędzonego na naładowanie broni. Im dłużej ładujemy artylerię, tym większego zniszczenia dokona ona w szeregach wrogów. Musimy także uważać na power upy pojawiające się na ekranie. Za zniszczenie takiego elementu przez chwile nie możemy strzelać
Rozgrywka została podzielona na trzy kampanie, które mają po 28 misji. Przejście wszystkich trzech na najniższym poziomie trudności zajęło mi około 3 godziny. Paper War oferuje także survival, w którym gramy tak długo jak się da oraz rozbudowane statystyki prezentujące nasze poczynania. Każdy poziom można rozegrać na jednym z trzech poziomów trudności.
Trzy kampanie wydają się dużą liczbą, ale zawartości tak naprawdę jest powtarzalna, a gra bardzo monotonna. Muszę przyznać, że miałem problem wysiedzieć przy produkcji iFun4All dłużej niż godzinę. Levele między sobą różnią się jedynie drobnymi szczegółami i obiektami do zrealizowania. Większość misji polega na ustrzeleniu konkretnej liczby przeciwników. Od czasu do czasu zdarza się, że trzeba przetrwać określony czas lub eliminować tylko dany typ jednostek. Jest to jednak zbyt mało, by przyciągnąć gracza na dłuższą chwilę do ekranu urządzenia.
Kampanie różnią się pomiędzy sobą drobnymi modyfikacjami. W klasycznej możemy strzelać do woli, bo mamy nieskończenie wiele amunicji. W zimowych misjach trzeba uważać na ograniczoną liczbę bomb. Najtrudniejsza jest natomiast ostatnia kampania zombie, odblokowywana dopiero po przejściu dwóch wcześniejszych. W walce z nieumarłymi trzeba dopasowywać kolor pocisków do napastników. Czyli np. zielone zombie, zostanie zniszczone tylko przez zielony pocisk lub specjalny czarny, który potrafi eliminować wszystkie kolory. Strzelając trzeba szybko przełączać między pociskami i oszczędzać amunicje na większe grupy.
Oprawa graficzna produkcji jest ładna, ale niczym się nie wyróżnia na tle mobilnych gier o podobnych zasadach rozgrywki.
Paper Wars: Cannon Fodder Devastated recenzja – podsumowanie
Paper Wars: Cannon Fodder Devastated jest bardzo monotonną grą nie wartą swojej ceny (obecnie 40 zł). Jeśli jesteście fanami gatunku tower defence także nie macie czego tu szukać, bo gra ma tak naprawdę inne założenia. Podobne lub nawet lepsze produkcje znajdziecie za darmo w sklepie z aplikacjami na telefon.