Mikrotransakcje zakorzeniły się w branży gier już tak mocno, że gracze przestali zwracać na to większą uwagę. No może poza wybuchającymi od czasu do czasu aferami, gdzie wydawcy ewidentnie przeginają, a lud podnosi głos. W związku z upowszechnieniem się możliwości kupowania z poziomu gier Ogólnoeuropejski System Klasyfikacji Gier wprowadzi oznaczenie informujące o takiej możliwości. Chodzi tutaj o dobrze wszystkim znane PEGI, informujące o tym, że gra może zawierać treści takie jak: przemoc, wulgarny język czy sceny seksu. Świadomy gracz raczej wie po co sięga, dlatego głównym zadaniem PEGI jest ukazanie przypadkowemu nabywcy, jaki produkt wrzuca do koszyka. W dużej mierze skierowane jest to w stronę rodziców i pomaga monitorować, w co zagrywają się ich latorośle. Nowe oznaczenia PEGI powinny pojawić się jeszcze w tym roku.