10tons coraz częściej gości na łamach naszego portalu – wystarczy wspomnieć na przykład Crimsonland, którego recenzował Damian. Dzisiaj podobna produkcja, jednak lepsza od wspomnianego tytułu – poznajcie Neon Chrome.
Neon Chrome to połączenie twin-stick shootera z pewnymi elementami RPG. Dodajcie jeszcze do tego cyberpunk i rozwiązania typowe dla gier rouge-like. W sumie to wszystko co powinniście wiedzieć, no ale należałoby jeszcze nakreślić, po co właściwie mamy grać. Wcielamy się w losowego najemnika o konkretnej profesji, a naszym celem jest żmudna wędrówka po kolejnych piętrach potężnego budynku, by dopaść głównego przeciwnika. Co parę pięter uświadczymy też bossa, zwykle strasznie wytrzymałego, którego pokonanie będzie równało się z czymś nieprawdopodobny. Tak jest w istocie – Neon Chrome to dosyć trudna gra, a trupów tutaj co niemiara. Za każdym razem gdy zginiemy, wcielamy się w nowego najemnika. Najemnicy mogą mieć różną charakterystykę m.in. Cyber Psycho, Hacker lub Corporate Soldier. Każdy z nich ma trochę inne bonusy – tak więc Cyber Psycho ma więcej HP, ale za to Corporate Soldier zadaje więcej obrażeń.
W Neon Chrome postawiono na możliwość destrukcji – jest parę elementów niezniszczalnych, ale są to po prostu ściany ograniczające poziom. Wiele innych lekkich ścianek, zbiorników, beczek, mebli itp. – da się zniszczyć. To wszystko sprzyja w eliminowaniu przeciwników, ale często też i…samych siebie. Jako, że życie mamy jedno, a poziomów do pokonania więcej niż 20, to rozgrywka wcale nie sprowadza się to beztroskiego nawalania w co akurat najedziemy kursorem. I to wielka zaleta Neon Chrome – możliwość destrukcji, ale z rozwagą i czyhaniem na odpowiednią chwilę. Po paru szybkich zgonach zrozumiecie, jak odpowiednio należy podejść do rozgrywki.
W ułatwieniu pokonania bossów przychodzi możliwość rozwijania naszych najemników. Po każdej śmierci poprzedniego możemy wydawać zgromadzenie we wcześniejszych próbach pieniądze do podwyższenia HP, obrażeń, czy też energii do wykorzystania drugiego, specjalnego ataku.
W Neon Chrome dużą rolę odgrywa też klimat – mi osobiście taki futuryzm się podobał. Niekoniecznie za sprawą oprawy graficznej, która podobnie jak w Crimsonland jest słaba. Większą rolę odegrał tutaj dobry soundtrack.
Dobrą zabawą dla wielu ludzi mógłby być tryb kooperacji. W Neon Chrome pojawia się, ale tylko…lokalnie. Mimo wszystko szkoda, że nie można pograć przez sieć, bo nawet jeśli są lepsze gry do grania w kooperacji (a są) to Neon Chrome stanowiłby niezłą alternatywę na szybkie posiedzenia.
Neon Chrome to dynamiczna gra, ale nie stawiająca na bezmyślne strzelanie. W dodatku dobry soundtrack, ciekawe założenia i parę klas postaci. To może się podobać, ale niestety do produkcji wkrada się nuda, zwłaszcza po kolejnej sromotnej porażce z bossem, gdzie trzeba zaczynać wszystko od nowa. Cena też nie zachęca, bo autorzy życzą sobie 15 euro, a jak na tego typu produkt, to chyba trochę za dużo. Bądź co bądź, jak na okres ogórkowy…pograć można.