W październiku zeszłego roku, Microsoft poinformował, że zaprzestaje produkcji czujników ruchu dla konsoli Xbox One. To oznaczało śmierć Kincta, który od początków ósmej generacji, był niechcianym dzieckiem Microsoftu i pamiętali o nim tylko niezależni twórcy. Na premierę najnowszej konsoli, Kinect był obligatoryjnie dodawany do każdego zestawu. Xbox One zaliczyło jednak słaby start, a sensor ruchu znacznie podnosił cenę konsoli. Kilka miesięcy po premierze, Microsoft uwolnił od niego swoja nową platformę. To był początek końca.
Nowe konsole z rodziny Xbox One, czyli wersja S i X, nie posiadają już nawet wejścia dla kamery, ale jej podłączenie było wciąż możliwe dzięki sprzedawanemu oddzielnie adapterowi. Teraz amerykańska firma informuje, że zaprzestaje jego produkcji. Jeśli więc zakupiliście Xbox One X i macie w planach jeszcze skorzystać z Kinecta, to śpieszcie się z zakupem adaptera, bo za moment jego ceny będą astronomiczne.