Gdy na początku 2019 roku ogrywałem na PlayStation 4 trzecią odsłonę serii Metro, przez głowę mi nie przeszło, że za ponad dwa lata będę się nią zachwycał na konkurencyjnej platformie przyszłej generacji. I choć wówczas perspektywa ta wydawałaby mi się zapewne mało zachęcająca, no bo w końcu, to tylko stara gra na nowej konsoli, tak jednak w ostatnim czasie wiele się zmieniło w podejściu do nowej jakości gier. Dotychczas skok technologiczny można była dostrzec gołym okiem na jednym zrzucie ekranu, obecnie różnice są subtelne i twórcy głównie koncentrują się na bezkompromisowym podejściu do płynności i rozdzielczości, czyli tego, na co gracze czekali całą poprzednią generację.
Metro Exodus – Edycja Kompletna zadebiutowało na nowych konsolach, by zapewnić graczom moc doświadczeń płynących z gry na platformach dziewiątej generacji od Sony i Microsoftu. Co ważne, gracze, którzy zakupili grę na PlayStation 4 i Xbox One, otrzymają darmową aktualizację do odświeżonej edycji. Z kolei dostępna w sklepach Edycja Kompletna za jedyne 159 zł oferuje podstawową wersję gry oraz dwa fabularne rozszerzenia. To chyba najtańsze wejście w pełen pakiet doznań płynących z gry na konsoli nowej generacji.
O tym, że Metro Exodus jest grą wyśmienitą, pisałem już w swojej recenzji, którą możecie przeczytać tutaj. Nie ma więc sensu się powtarzać, bo nowe wydanie to wciąż ta sama gra. Jednak każdy, kto nie miał do tej pory okazji grać w trzecią odsłonę postapokaliptycznej serii, ma teraz możliwość za niewielkie pieniądze nadrobić zaległości. Jednak, co z graczami, którzy ostatnie przygody Artema mają już za sobą? Czy odświeżona wersja ma im na tyle do zaoferowania, by sięgnęli po nią po raz drugi?
Zaktualizowane Metro powstało po to, żeby zapewnić nam wszystko, o czym konsolowi gracze marzyli przez całą ubiegłą generację – granie w rozdzielczości 4K przy płynności na poziomie 60 klatek na sekundę. Jednak twórcy na tym nie poprzestali i dodali jeszcze coś ekstra – technikę ray tracingu, która do tej pory była zarezerwowana tylko dla posiadaczy potężnych komputerów osobistych. Wszystko to brzmi fantastycznie i sprawdza się również w praktyce, ale jak to zazwyczaj bywa, nie obyło się bez drobnych kompromisów.
Metro Exodus na Xbox Series X co prawda trzyma stałe 60 klatek przy rozdzielczości 4K, ale deklarowany przez twórców pakiet nowych tekstur wysokiej rozdzielczości jest wątpliwej jakości. Nie zrozumcie mnie źle, gra prezentuje się bardzo dobrze, ale wciąż, tak jak na poprzedniej generacji, zdarzają się elementy otoczenia straszące teksturami rodem z PlayStation 2. Pod względem czysto graficznym tytuł na nowej generacji zyskał głównie bardziej realistycznie oświetlenie. Technika śledzenia promieni była do tej pory na konsolach nieosiągalna i choć nowe platformy wciąż są w okresie niemowlęcym, to i tak zaskakuje, że twórcom udało się zastosować Ray Tracing w tak rozbudowanej produkcji zachowując wysoką rozdzielczość i płynność. Oczywiście Metro Exodus w dalszym ciągu prezentuje się najlepiej na PC, ale na sprzęcie co najmniej trzy razy droższym od konsoli.
O ile na Series X trzecia odsłona przygód Artema potrafi zachwycić, o tyle na Series S sprawa jest bardziej skomplikowana. Twórcy na słabszym sprzęcie z uporem maniaka postanowili zastosować technikę śledzenia promieni przy 60 klatach na sekundę. W efekcie dynamiczna rozdzielczość, która maksymalnie wynosi deklarowane Full HD, spada często poniżej 720p. Bardziej jednak w oczy rzucają się rozmazane tekstury oraz skromniejsza ilość detali. Oczywiście to nic dziwnego, że gra prezentuje się gorzej niż na Series X, problem w tym, że wygląda gorzej niż na Xbox One X. Nie jestem przekonany, czy śledzenie promieni jest tego wartę. Twórcy powinni w przypadku Series S skupić się na płynności i stabilnej rozdzielczości ,jednocześnie zachowując tekstury i szczegółowość grafiki z poprzedniej generacji na sterydach.
Dla graczy, którzy jeszcze nie grali w Metro Exodus lub nie zaznajomili się z płatnymi rozszerzeniami, Metro Exodus Edycja Kompletna to strzał w dziesiątkę. Za niewielkie pieniądze otrzymujemy bowiem kilkadziesiąt godzin świetnej rozrywki z pełnym pakietem nextgenowych doznań. Gra na Series X prezentuje się obłędnie i aż strach pomyśleć jaki poziom grafiki osiągną twórcy z 4A Games w swoim przyszłym projekcie.