Wiele razy w recenzjach różnych gier pada hasło „na krótkie posiedzenia”. Recenzenci mają na myśli to, że dana gra świetnie sprawdza się, gdy jest dawkowana w małych ilościach. Zazwyczaj są to gry sieciowe, łamigłówki, jakieś indyczki o nieskomplikowanej mechanice. Gra, którą biorę dzisiaj pod lupę jest najlepszym przykładem produkcji na krótkie posiedzenia – odprężająca, niestresująca, miła dla oka – po prostu ISLANDERS.
Plusy i minusy
ISLANDERS to prosty city-builder autorstwa studia GrizzlyGames – każda rozgrywka zaczyna się od wyspy na której musimy budować różne obiekty. Gracz dostaje z początku wybór paczki budynków, a następnie musi je rozlokować na wyspie tak, żeby dostać za budynek jak najwięcej punktów. Prosty przykład – decydując się na paczkę drzewną dostajemy 2 obozy drwali i tartak. Za umieszczenie obozu drwala jak najbliżej drzew dostaniemy punkt za każde drzewo, które znajdzie się w rejonie obozu. Jednak dodanie drugiego obozu tuż obok spowoduje, że gra odejmie nam punkty za znajdujący się inny obóz w rejonie kolejnego obozu. Każdy budynek ma po prostu z góry ustaloną wartość – tyle dodanych punktów za obecność w pobliżu innego budynku lub surowca, ale również ileś odjętych punktów za inne budynki. ISLANDERS szybko staje się kombinowaniem, by danym budynkiem „wyrwać” jak najwięcej. Gra się kończy jeśli postawimy na wyspie wszystkie możliwe budynki z puli, nie osiągając przy tym wymaganej ilości punktów do dostania kolejnej paczki lub możliwości przeniesienia się na inną wyspę.
Przyjemna rozgrywka
Gra jak można zauważyć nie ma specjalnie skomplikowanych zasad – ot, każdy budynek ma swoje właściwości, może być umieszczony wokół jednych, a przy drugich nie za bardzo. To, co jednak tak polubiłem w ISLANDERS, to jak szybko gra wciąga do kombinowania, myślenia nad każdym ruchem. Z pozoru mała, odprężająca produkcja może stać się walką o kolejne punkciki, gdyż system rankingowy pozwala nam spojrzeć w nasze statystyki. Dodana po premierze funkcja zapisu gry umożliwia faktyczne, krótkie posiedzenia nad którymi myślimy jak wycisnąć z każdej wyspy jak najwięcej. Prosta oprawa graficzna, przyjemna muzyka i tona grywalności.
Podsumowanie
ISLANDERS to już teraz jeden z murowanych kandydatów na indyka roku – świetnie wykonana, relaksująca gra, w której jednocześnie wiele znajdą stratedzy, myślący nad wyrwaniem jeszcze jednego punkcika. Produkcja studia GrizzlyGames kosztuje jedyne 22 złote i aż grzechem byłoby jej nie kupić, jeśli jesteście fanem city-builderów lub strategii. Ode mnie wysoka nota i to z pełnym przekonaniem.
