Graliśmy w Hotshot Racing, czyli list miłosny do automatowych wyścigów

Hotshot Racing Grafika
Hotshot Racing

Tekst o Hotshot Racing aż prosi się o rozpoczęcie go krótką, pełną nostalgii podróżą do czasów topienia gór pieniędzy w automatach, próbując pokonać wynik swojego kolegi oraz kombinowania jakby tu zapisać jakieś sprośne lub wulgarne słowo w tabeli wyników mając do dyspozycji zaledwie trzy znaki. Niestety era ta kompletnie mnie ominęła i moją grową młodość spędziłem raczej garbiąc się przed ekranem komputera, aniżeli kręcąc kółkiem w Daytona USA. Debiutancki projekt Lucky Mountain Games wspomaganego jednak przez Sumo Digital jest więc dla mnie i pewnie dla wielu innych graczy możliwością zasmakowania tamtych czasów przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii i rozwiązań.

Hotshot Racing (1)

W zasadzie Hotshot Racing możecie też znać pod tytułem Racing Apex, bo jest on w produkcji już od paru ładnych lat i trochę się przez ten czas zmieniła. Początkowo w trakcie wyścigów mieliśmy móc korzystać z broni palnej zamontowanych na naszym samochodzie. W trakcie rebrandingu postanowiono jednak zrezygnować z tego elementu i skupić się na dostarczeniu graczom klasycznych, niezwykle szybkich wyścigów. Zdecydowanie wyszło to grze na dobre, bo frajda z jazdy jest niesamowita.

Model jazdy w Hotshot Racing to stuprocentowy arcade. Samochody przyklejone są mocno do podłoża, zakręty trzeba koniecznie brać bokiem, a u góry ekranu licznik odmierza nam czas, w którym musimy dotrzeć do kolejnego punktu kontrolnego. Ten ostatni to jednak typowy pic na wodę, fotomontaż i służy raczej jako nawiązanie do starszych tytułów z tego gatunku, bo trzeba się naprawdę postarać by zabrakło nam czasu. Poziom trudności w Hotshot Racing nie należy do zbyt wygórowanych i normalny poziom trudności nie stanowi większego zagrożenia. Niemniej opanowanie driftowania oraz strategiczne używanie ładowanego nim dopalacza są niezbędne nie tylko by zwyciężać, ale także by czerpać pełnię radości z jazdy. Jest to całkiem proste i już po kilku pierwszych wyścigach jeździmy niczym zawodowcy, lecz ani na chwilę nie opuszcza nas uczucie, że od stracenia kontroli dzielą nas ułamki sekundy, co w połączeniu z całkiem niezłą, dynamiczną muzyką pompuje do krwi olbrzymie ilości adrenaliny.

Hotshot Racing (2)

Hotshot Racing w obecnym stanie oferuje trzy tryby rozgrywki. Pierwszym z nim jest podzielona na cztery puchary kampania pozwalająca graczowi zakosztować wszystkich 16 dostępnych tras. Jest co podziwiać, bo śliczna, utrzymana w stylistyce retro szata graficzna wraz z pomysłowymi sceneriami poszczególnych wyścigów robią kapitalne wrażenia. By nie być gołosłownym, jedna z tras zabiera nas na przykład do przypominającej Park Jurajski lokacji, gdzie wzdłuż drogi przechadzają się dinozaury, a sam wyścig rozpoczynamy przejeżdżając przez znaną z filmów bramę. Z kolei innym razem będziemy mieli okazję podziwiania wykonujących fikołki delfinów jeżdżąc po nadmorskim oceanarium.

Zanim jednak weźmiemy udział w zmaganiach, wybrać będziemy musieli jedną z ośmiu dostępnych postaci. Nie ma to co prawda większego znaczenia poza czystą kosmetyką i nieco innym tłem fabularnym oraz końcową cutscenką po wygranych zawodach wieńczącą historię zawodnika. Zdecydowanie ważniejszy jest wybór samochodu. Każdy z bohaterów posiada zestaw czterech, unikalnych dla każdego z nich samochodów podzielony na klasy. Przed wzięciem udziału w zawodach należy więc podjąć decyzję czy bardziej zależy nam na przyśpieszeniu, prędkości maksymalnej, przystosowaniu do driftu, czy też może wolelibyśmy bardziej zbalansowany osiągami samochód, nie wybijający się jednak w żadnym aspekcie poza normę. Różnice między klasami wyraźnie odczuwalne są w trakcie wyścigu, ale wprawny kierowca poradzi sobie przecież w każdych warunkach. Miłym dodatkiem jest też możliwość spersonalizowania wyglądu każdego z samochodów za wygrywane pieniądze. Niemniej w niektórych przypadkach zmiany te były na tyle minimalne, że zupełnie nie widziałem celu w wydawaniu na nie pieniędzy, a już zwłaszcza w zaliczaniu wyzwań potrzebnych do odblokowania niektórych z nich.

Hotshot Racing (3)

Poza kampanią poćwiczyć możemy także w pojedynczych wyścigach, a także spróbować swoich sił w próbach czasowych. Do gry dodane mają być też tryby Drive or Explode oraz Cops and Robbers. Ten pierwszy stanowić ma klasyczną eliminację, z kolei w tym drugim gracze wcielą się w, jak wnosić można po nazwie, złodziei i goniących ich policjantów. Osobiście liczę, że w trybie tym powrócą montowane na samochodach karabiny. Ich implementacja wydaje mi się być jak najbardziej sensowna, ale jest to tylko moje życzenie, bo tak naprawdę poza nazwą i ogólnym celem niewiele więcej wiadomo o tych trybach. Mocno liczę także na niedostępny na ten moment moduł wieloosobowy dla ośmiu graczy (lub czterech lokalnie), w którym Hotshot Racing powinno móc całkowicie rozwinąć skrzydła.

Pozostaję więc bardzo pozytywnie nastawiony do Hotshot Racing. Pomimo braku konkretnej daty premiery poza ogólnie brzmiącą „późną wiosną”, już teraz sprawia wrażenie kompletnego produktu. Jedyne, czego bym sobie obecnie życzył to nieco dłuższa kampania, bo po jej przejściu czuję olbrzymi niedosyt, a pojedyncze wyścigi i próby czasowe to jednak nie to samo. Wierzę jednak, że po premierze mój głód zaspokojony zostanie przez dodatkowe tryby oraz moduł wieloosobowy. Czekam z niecierpliwością.