Porządnych city-builderów w ostatnim czasie nie było zbyt wiele, ale ten rok zaczął się całkiem nieźle – Kuba niedawno recenzował szóstą odsłonę Tropico, a w tym miesiącu wyszło dobre Anno 1800. Jako fan tego typu gier, często wracam do genialnego Cities Skylines, gdy ukazuje się kolejne DLC. Lista produkcji, które możemy polecić szybko się jednak kurczy, na pocieszenie można tylko napisać, że dobry city-builder wystarczy nawet na 50 godzinach zabawy. Niedawno miałem okazję przyjrzeć się ciekawemu projektowi o nazwie Foundation – gra trafiła na Steam oraz GOG na początku lutego jako wersja Early Access, a całkiem spora liczba ocen wystawiona produkcji studia Polymorph Games, skusiła również i mnie, żeby Wam ją przybliżyć.
Foundation zabiera nas do średniowiecza, więc jako fan Tropico, czy Skylines musiałem przygotować się na zmianę klimatu, ale ucieszyłem się na budowanie wiosek, grodów, czy zamków niż kolejnych metropolii. Gra wita nas skromnym menu, w którym wybieramy jedynie mapę, na której chcemy budować naszą potęgę. Do wyboru jest chociażby budowanie przy brzegu, na wzgórzach, czy przy rzekach. Każda rozgrywkę rozpoczynamy z kilkoma osadnikami i centrum wioski, stanowiącym podstawę do dalszej rozbudowy. Każdy osadnik musi mieć przypisaną jakąś profesję, a my możemy im ją dowolnie wybierać. Budując obóz drwali, rekrutujemy do niego maksymalnie po 3 pracowników. Jak już wspomniałem, zarządzanie ludźmi jest bardzo elastyczne i gdy zacznie nasza wioska przymierać głodem, niekoniecznie trzeba się rzucać na budowanie kolejnych farm, czy obozów zbieraczy jagód, być może wystarczy przekwalifikować kilku pracowników z innych profesji. Zwykle bywa tak, że ludzi jest mniej niż miejsc pracy, dlatego bez problemu powinniśmy sobie poradzić z zarządzaniem.
Foundation nie skupia się na budowaniu komunikacji jak Skylines, a na dwóch rzeczach – swobodnym budowaniu oraz wznoszeniu typowych średniowiecznych budowli, jak klasztory, kościoły, mury, czy dwory. Pierwsza z nich, nie jest tak oczywista w innych tego typu produkcjach, gdzie najpierw należy postawić drogę, a następnie budynek przy niej. Tutaj drogi są budowane automatycznie, a nic nie stoi na przeszkodzie w zbudowaniu w środku lasu kościoła, a następnie wycięciu drzew co do jednego. Budowa jest znacznie swobodniejsza, co wielu graczom z pewnością przypadnie do gustu. Autorzy Foundation postawili też na tworzenie stref, w których można ustalić, że na danym obszarze dozwolona jest wycinka i wydobycie, na innym budowanie domu, a na jeszcze innym terenie nic, bo to ziemia nasza (pańska) i zwykłym obywatelom nic do tego. Budowanie większych budowli wiąże się z tzw. wpływem i splendorem – są to wartości zdobywane w przeróżny sposób. Wpływ zdobywamy dzięki naszym decyzjom, takim jak wysyłanie zapasów królowi, duchownym lub naszym poddanym. Splendor otrzymujemy za rozwijanie naszych kluczowych budowli, czyli rynku, warowni, dworu szlacheckiego, czy kościołów i klasztorów. Prosty przykład – nasz kościół możemy zbudować z różnych części (nawy, wieże, drzwi, przedłużenia) i dowolnie je ustawiać. Tylko od nas zależy – ile ich użyjemy, jak duży będzie kościół i co za tym idzie, ile materiału potrzeba będzie do jego wzniesienia i ile splendoru za niego dostaniemy.
Gracz musi, jako dobry wódz, przypodobać się swoim mieszkańcom i dbać o ich żołądki, dach nad głową i duchowość. Dość szybko okazuje się, że osadnicy lubią odchodzić, gdy im coś nie pasuje. Sprawna ekonomia to fundament. W grze jest kilka podstawowych surowców jak drewno, czy kamień, z których produkować będziemy materiały dla swoich mieszkańców, jak i na handel. Zawieranie handlu odbywa się na zasadach zbierania surowców do magazynu, a następnie czekanie na kupca, który przychodzi tylko po konkretne materiały. Każdy magazyn ma 4 sloty, w których wybieramy, co powinni nasi tragarze gromadzić. Jeśli chcemy zaś coś od przyjezdnych kupców zdobyć, również musimy zaznaczyć to w slocie. Osobny panel w interfejsie służy do ustalenia, do jakiej ilości dany materiał chcemy kupić lub ile nadwyżki materiału chcemy sprzedać. Moim zdaniem, lepiej byłoby rozwiązać to w jednym, uproszczonym panelu. Czasem zdarza się po prostu zapomnieć przełączyć odpowiednie przyciski.
W tego typu grach ważniejsza od szczegółowości i pięknych widoków jest czytelność. Foundation poza pewnymi drobnymi mankamentami jest nie ma z tym problemów, a i całkiem ładne. Interfejs jest prosty i autorom udało się znaleźć balans pomiędzy pokazywaniem wielu potrzebnych informacji, a przejrzystością. Mimo braku konkretnego samouczka, dość szybko da się ogarnąć, co i gdzie się znajduje. Oprawa audio również nie przeszkadza i jest całkiem klimatyczna.
W grach z wczesnego dostępu rzadko wytykam błędy, ale warto odnotować, że braki Foundation pewne ma. Na ten moment brakuje mi starć zbrojnych. Jeśli stworzymy warownię, możemy jedynie co jakiś czas pomóc królowi w jego wyprawach, ale niestety szybko okazuje się, że król zawsze chce od nas pięciu żołnierzy i zawsze płaci nam tyle samo. Czasami gra lubi zrobić nam „niespodziankę” – zdarzało się, że nagle jakiś zakład nie funkcjonował lub budowa mostu nie dochodziła do skutku. Nie były to częste błędy, ale kosztowały trochę surowców.
Po kilku sesjach spędzonych na budowaniu większych i mniejszych wiosek, podchodzę do Foundation z pozytywnym nastawieniem i czekam na kolejne nowości. Nie wszystko jest perfekcyjne, ale porządna baza jest, a wiele ocen graczy świadczy o tym, że autorzy mają dla kogo tę produkcję dalej tworzyć. Dobrze wiemy jak to z Early Accesami bywa, na Steamie znajdziemy masę porzuconych projektów, ale Foundation raczej to nie grozi.