Ubisoft na swojej oficjalnej stronie ogłosił reżysera nadchodzącego filmu na podstawie wydanej w 2016 roku gry „The Division”. Na reżyserskim stołku zasiądzie David Leitch. Leitch wyreżyserował pierwszą część „Johna Wicka” oraz „Atomic Blonde”. Już za miesiąc na ekranach kin pojawi się jego kolejny film – „Deadpool 2”.
David Leitch jest ostatnio bardzo rozchwytywaną osobistością w Hollywood. Przed kilkoma dniami ogłoszono, że reżyser stanie za kamerą spin-offu „Szybkich i wściekłych” w filmie „Hobbs and Shaw”, opowiadającym o wspólnych przygodach Luke’a Hobbsa oraz Deckarda Shawa, granych kolejno przez Dwayne’a Johnsona i Jasona Stathama. Jeszcze w tym tygodniu potwierdzone zostały plotki, jakoby Leitch miał wyreżyserować drugą część „Atomic Blonde”. „The Division” jest zatem trzecim projektem, który będzie reżyserował. Angażowanie Davida Leitcha w kolejne wysokobudżetowe blockbustery może zwiastować wysoką jakość drugiej części przygód pyskatego najemnika.
Akcja gry przenosi nas do postapokaliptycznego Nowego Jorku, który został zaatakowany w Czarny Piątek, kiedy sklepy i klienci obracają ogromną ilością gotówki. Nie jest to przypadkowa data, bo śmiertelny wirus ospy atakuje nowojorczyków poprzez skażone banknoty. Zamach bioterorystyczny szybko zaczyna zbierać swoje żniwo, a receptą na rozszalałą na ulicach pandemię są agenci Strategic Homeland Division, mający nie tylko za zadanie przywrócić ład i porządek ograniczając aktywność grup przestępczych walczących o zasoby, ale również wytropić odpowiedzialnych za atak.
Do tej pory poznaliśmy dwa nazwiska, które wcielą się w główne role w filmie. Są to Jake Gyllenhaal oraz Jessica Chastain. „The Division” zostanie wyprodukowane przez Rivę Marker, Kelly Carmichael oraz Kelly McCormick. Wcześniej z projektem związany był reżyser Stephen Gaghan, który miał również napisać scenariusz do filmu.
Ubisoft w swoim komunikacie nie zdradził ani przybliżonej daty premiery filmu, ani również daty wejścia ekipy na plan zdjęciowy. Wybór tak zapracowanego obecnie reżysera jakim jest David Leitch nie zwiastuje, żebyśmy film mogli obejrzeć w kinach w najbliższych latach.