Druidstone: The Secret of the Menhir Forest to projekt, który przyciągnął moją uwagę w momencie pojawienia się pierwszych wzmianek na jego temat. Wzmożone zainteresowanie w dużej mierze uwarunkowane było tym, że znaczna część ekipy pracującej nad tytułem składa się z byłych członków studia Almost Human Games, twórców dwóch części Legend of Grimrock. Utalentowany team to zapowiedź interesującego projektu, dlatego byłem ciekaw, co udało im się stworzyć tym razem.
Świat znowu w opałach
Fabuła Druidstone: The Secret of the Menhir Forest skupia się wokół ratowania świata, także jeśli chodzi o ten aspekt to raczej nie liczcie na fajerwerki. Klasyka lub sztampa, niepotrzebne skreślić. Tytułowy las Menhir pogrąża się w spaczeniu nieznanej natury. Druidzi w poszukiwaniu ratunku zdecydowali się wybudzić i odnaleźć strażnika lasu. To właśnie on będzie trzonem naszej drużyny, a tytuł głównego bohatera współdzielić będzie musiał z córką najwyższego druida. Współtowarzyszyć im będą dwie kolejne postacie, także podczas starć pokierujemy maksymalnie czterema herosami. Każdy z nich wyróżnia się umiejętnościami oraz przeznaczeniem na polu bitwy. Historia opowiadana jest poprzez przystępnie napisane dialogi. Nie doświadczymy tu męczących, zbyt długich opisów, a okazjonalnie pojawiające się żarty trzymają poziom. Z całości dałoby się wyciągnąć znacznie więcej, gdyby twórcy zdecydowali się na zatrudnienie aktorów głosowych. Przeklikiwanie kolejnych niemych okienek dialogowych nie każdemu przypadnie do gustu.
Krucjata przeciwko złu
Mając przed oczami mapę świata, widzimy na niej wszystkie dostępne aktualnie misje. Wybieramy jedną i przenosimy się na pole walki. Na ogół naszym głównym celem będzie zneutralizowanie wszystkich przeciwników. Twórcy postarali się jednak o kilka urozmaiceń. Każda z misji ma cele główne oraz poboczne, których wypełnienie gwarantuje nam dodatkowe profity. Nie zabrakło także zadań na czas czy eskortowych, opierających się na nieco innych założeniach. Krótko mówiąc, nużąca rutyna raczej nam nie grozi, szczególnie, że wypełnienie niektórych z zadań może wymagać większej ilości podejść. Ukończenie kilku z plansz będzie wymagało od nas odłożenie miecza i zaprzęgnięcia do pracy szarych komórek. Zagadki nie są jednak specjalnie wymagające i raczej nie przyprawią nas o ból głowy.
Mag rządzi!
Zaimplementowany w Druidstone: The Secret of the Menhir Forest system walki opiera się na dość prostych i przejrzystych zasadach. Podczas każdej z tur mamy do wykorzystania dwa rodzaje punktów – akcji oraz ruchu. Punkty akcji odpowiadają za atak, użycie przedmiotu czy zaklęcia. Z ich puli możemy korzystać zarówno przed jak i po wykonaniu ruchu. Daje nam to dość dużo swobody jeśli chodzi o planowanie, a stworzenie śmiercionośnego combo to często klucz do zwycięstwa. Lokacje podobnie jak zadania przygotowane zostały w różnorodny sposób, a umiejętne wykorzystanie terenu pozwoli nam na uzyskanie przewagi. Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje wyposażenie naszych postaci czy przyznane im punktu umiejętności.
LVL UP!
Levelowanie odbywa się w sposób naturalny, a wraz z każdym zdobytym poziomem nasze postacie zyskują nowe zdolności. Te natomiast ulepszymy dzięki, zdobywanym za wypełnianie misji, zielonym kryształom. Nadmierny dobrobyt tego surowca raczej nam nie grozi, więc przed jego wydaniem warto się zastanowić, czego aktualnie potrzebuje nasza drużyna. Kryształami możemy nieskrępowanie zarządzać przed każdą z misji, co pozwala dopasować nam naszą taktykę pod konkretne zadanie. Podobnie wygląda sprawa z zakupywanym przez nas sprzętem. W sakiewce ciągle będzie brakowało, a przed nabyciem określonego przedmiotu warto zastanowić się dwa razy. Doświadczenie oraz złoto możemy zdobyć dzięki ponownemu podejmowaniu się wypełnionych już misji. Osobiście nie byłem jednak zmuszony do grindu, a ponowne przechodzenie którejś z plansz było podyktowane chęcią wykonania wszystkich celów.
Od strony technicznej
Druidstone: The Secret of the Menhir Forest wygląda całkiem przyzwoicie, może poza modelami postaci. Lokacje są różnorodne, a całość utrzymana została w spójnym klimacie. Zdarzyło mi się jednak kilka, wsypujących grę do pulpitu błędów. Twórcy co chwilę wydają jednak drobne naprawcze łatki, także ustabilizowanie tego jest raczej kwestią czasu. Czas gry będzie bardzo uzależniony od naszych umiejętności oraz wybranego poziomu trudności. Szacowałbym, że jeśli się wkręcicie, to będzie wynosił on około 15 godzin. Twórcy zapowiadają także wprowadzenie edytora, pozwalającego na stworzenie dodatkowych scenariuszy czy modów. Zawartość gry powinna więc stale rosnąć.
Druidstone: The Secret of the Menhir Forest – podsumowanie
Druidstone: The Secret of the Menhir Forest może być interesującą produkcją dla miłośników starć turowych. Co prawda gra nie wprowadza rewolucji w gatunku, jednak oferuje sporą ilość solidnie wykonanej zabawy, dobrze balansując pomiędzy stopniem trudności, a zaangażowaniem gracza w rozgrywkę. Niedosyt pozostawania nieco sztampowa fabuła oraz brak voice-actingu. Mimo wszystko debiut studia Ctrl Alt Ninja można uznać za całkowicie udany i czekać na ich kolejne projekty.
