Najnowsza odsłona znanej serii gier strategicznych Civilization VI doczekała się pierwszego dużego rozszerzenia pt. Rise and Fall. Produkcja dotychczas została średnio przyjęta przez fanów, a niesamowite cięgi zbiera ona zwłaszcza za politykę sprzedaży dodatkowych scenariuszów i cywilizacji.
Czy zatem warto zainwestować tym razem pieniądze i wzbogacić swoją kopię Civilization VI o nowe funkcje? Rise and Fall nie wprowadza do gry żadnych scenariuszów pozwalających rozegrać wydarzenia historyczne, ale wzbogaca gameplay o kilka ciekawych mechanizmów komplikujących i urozmaicających rozgrywkę.
Wieki i oś czasu
Główną zmianą wprowadzoną przez dodatek Rise and Fall są wieki. Od tej pory po każdej epoce w zależności od naszych decyzji i stylu gry możemy osiągnąć wiek ciemny, złoty lub utrzymać się w standardowych ramach.
Jest to bardzo ważne, gdyż w wiekach ciemnych nasza produkcja spada, obywatele częściej się buntują, zmniejsza się lojalność, a nasz rozwój po prostu maleje. Z drugiej strony, gdy uda nam się osiągnąć złoty wiek możemy cieszyć się okresem prosperity i licznymi premiami. Jeśli natomiast po wieku ciemnym od razu wkroczymy na złoty zostaje uaktywniona specjalna era heroiczna, która daje jeszcze liczniejsze bonusy.
Wiele z nich wpływa w znaczący sposób na rozgrywkę. Przykładowo możemy wybrać, by nowo założone miasta miały od razu 4 obywateli, szlaki handlowe dawały więcej złota, nauka lub kultura rosły szybciej, etc.
Cała mechanika osiągania danego wieku jest oparta na punktacji. W zależności od naszych dokonań gra przyznaje określoną liczbę punktów. Dostajemy je np. za zdobycie stolicy innej cywilizacji, uzyskanie wielkiego człowieka, założenie miasta, wybudowanie cudu, odkrycie jakiejś przełomowej technologii, etc. Punkty można zdobywać także, gdy mamy aktywny jakiś dodatkowy bonus np. punktacja za pokonanie wojsk barbarzyńskich lub ukończenie szlaku handlowego. Na koniec danej epoki pojawia się podsumowanie i w zależności od punktacji kolejna era będzie normalna, złota lub ciemna.
Wszystkie nasze postępy można przejrzeć na nowej funkcji „Oś czasu”. Jest to graficzna podróż poprzez historyczne momenty, które wydarzyły się w czasie gry. Ładnie to wygląda, ale w gruncie rzeczy jest nic nieznaczącym „gadżetem”.
Na początku w miarę łatwo zdobyć minimalną ilość punktów, ale czym późniejszy etap rozgrywki jest to coraz trudniejsze (po prostu jest mniej aktywności, które generują punktację). Samo ich zbieranie jest emocjonujące i zmusza nas do wielu aktywności, które często były odkładane na dalszy plan.
Lojalność i gubernatorzy
Pośrednio wraz z wiekami związana jest lojalność miast. Gdy mamy złotą erę teoretycznie nie ma się czym przejmować. Miasta rozwijają się dobrze, mimo braku udogodnień nie buntują się i cieszą się, że należą do imperium. Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy w danym okresie nie pójdzie nam najlepiej i naszą cywilizację ogarnie ciemny wiek.
Jeśli wcześniej zaniedbaliśmy kwestie udogodnień w miastach, szybko zacznie się w nich spadek lojalności, a później bunty. Zbuntowane miasto może zostać przejęte przez naszego rywala, ale także i my możemy wzbogacić się kosztem przeciwnika, jeśli on nie radzi sobie zbyt dobrze.
Podobnie jest ze świeżo zdobytymi miastami. Po przejęciu nowej metropolii najczęściej od razu spada jej lojalność. Gdy osiągnie ona 0, świeżo zdobyte miasto zyska niezależność.
Jak więc dbać o lojalność mieszkańców? Przede wszystkim trzeba stawiać miasta w okolicach naszych lokacji. Oddalone metropolie otoczone przez inną cywilizację już na starcie będą tracić lojalność. Ważny jest też nas styl gry, dbanie o wcześniej wspomniane udogodnienia i wybór doktryn.
Spore znaczenie w rozwoju miast i utrzymaniu ich lojalności ma także kolejna nowość wprowadzona przez Rise and Fall – gubernatorzy. DLC do dyspozycji gracza wprowadza 7 potężnych postaci, które odblokowujemy wraz z naszym postępem. To od nas zależy czy zrekrutujemy kolejnego gubernatora, czy po prostu zwiększymy ilość premii dostępnych u tego, którego już mamy.
Każdy gubernator ma inne specjalizacje i drzewko bonusów, a odpowiednie umiejscowienie ich w danej metropolii potrafi dać jej niezłego kopa. Przydatni są zwłaszcza do utrzymywania lojalności w nowo zdobytych miastach, ale także zwiększają dochody, rozwój kultury, obronność, etc.
Interwencje kryzysowe i rozszerzone sojusze
Ciekawą nowością są interwencje kryzysowe. W niektórych momentach gra generuje komunikat, że dana cywilizacja złamała przyjęte normy i trzeba ją ukarać. Najczęściej dzieje się to gdy np. któraś z nacji podbije wolne miasto.
Wtedy wybrane kraje otrzymują komunikat, że trzeba odzyskać daną metropolię. Jeśli zgodzimy się uczestniczyć w takim przedsięwzięciu czeka nas niezła nagroda, ale jeśli sojuszowi nie uda się zrealizować celu profity przypadną przeciwnikowi. Na realizację celów interwencji kryzysowej jest 30 tur.
Same wydarzenia są ciekawym urozmaiceniem, ale niestety często interwencje są bez sensu. Wiele razy zdarzało mi się, że zadanie polegało na odbiciu miasta, które było zlokalizowane na innym kontynencie i dodatkowo otoczone przez inne miasta przeciwnika. Podobnie było z interwencjami skierowanymi przeciwko mojej cywilizacji. Dołączały czasami do niej kraje, które były o wiele słabsze i były po prostu za daleko. Dzięki temu w łatwy sposób mój budżet zdobywał dodatkowe złoto.
Rise and Fall rozwija też sojusze, które pozwalają nawiązywać najróżniejszą współpracę z partnerami. Jeśli macie jakąś cywilizację, która jest gotowa na bliską współpracę, możecie nawiązać z nią np. sojusz naukowy. Czym dłużej on będzie trwać tym więcej zyskacie. Jest to niezłe rozszerzenie rozgrywki dla tych graczy, którzy preferują rozwiązania dyplomatyczne.
Nowa zawartość – cywilizacje, liderzy, doktryny, cuda, jednostki
Ponadto Rise and Fall do Civilization 6 wprowadza sporo dodatkowej „drobnej” zawartości. Nowe surowce, cuda, jednostki, budynki, doktryny. Są to miłe dodatki do rozgrywki, ale najważniejsze według mnie są nowe cywilizacje i liderzy. Wśród 8 nowych frakcji oraz 9 niespotykanych wcześniej liderów każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Można tu wymienić m.in. Mongołów, Zulusów, Koreę, Holandię, Indian Kri czy Szkotów. Cywilizacje oczywiście różnią się stylem gry, bonusami i jednostkami.
Podsumowanie
Patrząc na cenę dodatku Rise and Fall do gry Civilization 6 nie można napisać, że jest to DLC warte swojej ceny (na Steam kosztuje około 130 zł). Zawartości jest sporo, ale w gruncie rzeczy największy wpływ na rozgrywkę mają wieki oraz lojalność. Szkoda także, że Firaxis Games nie dorzuciło żadnych scenariuszów w cenie.
Niemniej dzięki nowej zawartości rozgrywka się wzbogaciła, stała się bardziej wymagająca i jeszcze bardziej wciągająca. Jeśli jesteście fanami serii Civilization, dodatek Rise and Fall dostarczy wam kolejnych setek godzin rozgrywki.
