Cicha noc – recenzja filmu

Cicha noc1

Przed festiwalem w Gdyni o Cichej Nocy mało kto słyszał. Debiutujący na wielki ekranie Piotr Domalewski rywalizował o Złotego Lwa z takimi uznanymi polskimi twórcami jak Agnieszką Holland z Pokotem, Marią Sadowską ze Sztuką Kochania, Łukaszem Palkowskim i jego Najlepszym oraz mającą szansę na Oscara Dorotą Kobielą za Twój Vincent. A mimo to, konkursowe jury nagrodziło debiut, który szybko obwołano polską „Sierenevadą”. Film zgarnął nagrody we wszystkich nominowanych kategoriach, w tym dla Dawida Ogrodnika za najlepszą pierwszoplanową rolę męską. Od czasu Bogów nie mieliśmy w polskim kinie takiego filmu, co do którego środowisko filmowe byłoby zgodne, że to obraz zasługujący na wszelkie nagrody.

Adam (Dawid Ogrodnik) wraca z emigracji na święta do rodzinnego domu. Pracujący w Holandii mężczyzna chce przed powrotem do pracy załatwić parę rodzinnych spraw. Marzy o założeniu własnej firmy, ale oszczędności nie pozwalają mu na taki ruch. Obmyśla więc plan, dzięki któremu będzie mógł daleko od Polski zapewnić sobie oraz swojemu nienarodzonemu jeszcze dziecku, lepszą przyszłość. Jednak rozmowy z dawno niewidzianą rodziną nie potoczą się po jego myśli. Wciąż ma przed sobą pogodzenie się z młodszym bratem Pawłem (Tomasz Ziętek), który nagle wrócił z zagranicy, zostawiając go samego z nawałem pracy. Wydarzenia, które rozegrają się w typowo wiejskim domu na zawsze odmienią losy całej rodziny.

Cicha noc2
Studio Munka-SFP, Robert Jaworski

Oś fabularna Cichej nocy obraca się wokół skomplikowanych relacji między braćmi. Nie dowiadujemy się jaki charakter ma praca Adama w Holandii, ale pozwala mu na godne życie. Ze swojej przyszłości za granicami ojczyzny zrezygnował Paweł, który z niewiadomych dla Adama przyczyn unika z nim kontaktu. Dynamika relacji między braćmi, w szczególności związana z nią tajemnica, napędza całą historię, która po kolei zaczyna rozwarstwiać się na kolejnych członków rodziny. Swoje żale do Adama wyrazi więc ojciec alkoholik, który sam przed laty wyemigrował za pracą, zostawiając żonę samą z gromadką dzieci, ale również matka, która ma świadomość, że praca za granicą przysparza samych problemów w stosunkach z krewnymi. Przed Adamem czeka zmierzenie się z wygórowanymi oczekiwaniami całej rodziny, która przestała widzieć w chłopaku osobę równą sobie, tak samo zagrzebaną po kolana w biedzie, patologii i podwórkowym błocie, ale kogoś, komu udało się spełnić „holenderski sen”.

Dlatego też niepozorny i sprawiający wrażenie skromnego, mężczyzna wypożycza luksusowe auto za niemałą kwotę, aby tylko przyszpanować przed rodziną, potwierdzając też powodzenie w życiu za granicą. Na jego plecach chce osiągnąć sukces również reszta rodziny. Ojciec pragnie, aby bracia założyli razem własną firmę w Polsce, zaś wujek obmyślił własny plan, który pozwoli im obu zarobić. Wsparcia nie może oczekiwać nawet od nastoletnich członków rodziny, którzy za każdą przysługę, niby to w żartach, wołają od niego pieniądze, wychodząc z założenia, że skoro zarabia w euro, to musi być bogaty, a przynajmniej dużo bogatszy od nich. Jedynie najmłodsza siostra, nieświadoma całego zamieszania, staje się opoką w ten jeden, ciemny i depresyjny, dzień dla Adama.

Cicha noc3
Studio Munka-SFP, Robert Jaworski

Piotr Domalewski nie ocenia, nie wygłasza kazań, nie moralizuje, nie bagatelizuje ani nie ostrzega. Pozwala swoim bohaterom wybrzmieć, przedstawiając ich charaktery, emocje i trapiące ich problemy. Pokazuje nam ludzi, a że robi to z dokumentalną precyzją, ciężko w rodzinie Adama nie zobaczyć lustrzanego odbicia siebie samego czy własnej rodziny, bo w filmie realizm oddany jest z chirurgiczną wręcz precyzją. Cicha noc jest opowieścią o emigracji i trudnościami z tym związanymi. Reżyser wskazuje, że choć można pracować za granicą, to życie toczy się tylko tam, gdzie jest rodzina, a doskonały monolog Arkadiusza Jakubika pozwala zrozumieć wątpliwości targające takimi ludźmi jak Adam. Mimo tego, Cicha noc to przede wszystkim film o skomplikowanych relacjach, zmierzeniu się z rosnącymi oczekiwaniami, oraz przyjmowania do zmierzenia się z niewygodną prawdą.

Ale Domalewski nie skupia całej uwagi swojemu bohaterowi, choć kamera nie odstępuje go niemal na krok. Gdzieś na drugim planie reżyser subtelnie komentuje nasze polskie przywary, zwyczaje i tradycje. Pokazuje absurd całej wigilijnej kolacji, która w swoim kulminacyjnym momencie może być czymś pięknym, ale zanim do tego dojdzie, w domu panuje typowa przedświąteczna gorączka. Nie ma ona jednak nic wspólnego z tym, czym karmią nas amerykańskie komedie, bo polski chaos związany ze świętami Bożego Narodzenia, to ciągła walka z czasem, z członkami własnej rodziny oraz zmuszaniem się i innych do podtrzymywania świątecznych tradycji. Oczywiście w natłoku wigilijnych obowiązków nie mogło zabraknąć udekorowanej choinki prosto z lasu, białego obrusu na którym postawione zostaną postne potrawy, oraz Kevina samego w domu lecącego w telewizji. Ale wszystko to przestaje być ważne w momencie, gdy kolejni członkowie rodziny zaczynają wykruszać się ze stołu przez kłótnie czy z powodu nadmiernego wlewania w siebie alkoholu. Domalewski przez cały film punktuje kolejne kurioza polskich świąt, które nie mają niczego wspólnego z chrześcijańską postawą, zaś chwilowe sztuczne uśmiechy i życzliwość jedynie pogłębiają piętrzące się kłamstwa.

Cicha noc4
Studio Munka-SFP, Robert Jaworski

Dawid Ogrodnik wraz z Jakubem Gierszałem, to w tej chwili najlepsi aktorzy młodego pokolenia. Notowania Ogrodnika mogły co prawda spaść po przeszarżowanej roli z Ostatniej rodziny, ale w Cichej nocy wspina się na wyżyny swojego talentu. Doskonała rola, która idealnie została wyważona do każdej przedstawianej przez Domalewskiego sytuacji, zaś między aktorami, niezależnie czy z Tomaszem Ziętkiem, czy jak zawsze perfekcyjnym Arkadiuszem Jakubikiem, istnieje tak dużo chemii, że z łatwością można byłoby uwierzyć, że w filmie zagrała prawdziwa rodzina. Każdy z aktorów wniósł do filmu swoją własną energię, niezależnie czy mowa o takich oczywistych archetypach jak nieznający umiaru dziadek, wiecznie żartujący wujek, czy przewijający się gdzieś w tle nastolatek uprawiający na strychu zioło.

Cicha noc to jedna z najlepszych polskich produkcji ostatnich kilku lat, jak nie najlepsza. Piotr Domalewski z ogromną gracją przedstawia nam kolejnych członków rodziny i związane z nimi problemy, w szczytowym momencie uderzając tam gdzie boli najmocniej, szczególnie gdy zdążymy utożsamić się z bohaterem i zacząć mu kibicować. Co prawda można przyczepić się, że w relacjach między braćmi gdzieś w połowie zaczyna coś zgrzytać, bo tempo zmian ich wzajemnego nastawienia do siebie jest zbyt szybkie, a głównej tajemnicy można domyślić się o wiele wcześniej, tak debiutującemu Domalewskiemu udało się nakręcić film niemal doskonały. Pozostający na długo w głowie, niszczący emocjonalnie przygnębiającym finałem. I tylko żal, że nie jest to nasz kandydat do Oscara.

Ocena: 9/10

Oceny wszystkich zrecenzowanych przez nas filmów możecie sprawdzić na MediaKrytyk.
Recenzja
Ocenił Radosław Krajewski