Rzeź. Gdybym musiał określić BUTCHER, grę od Transhuman Design, to jedno słowo pasowałoby idealnie, choć na pewno nie jest to bezproblemowa rzeź niewiniątek. Hasło promujące produkcję, czyli „Najłatwiejszy poziom trudności to HARD” nie jest ani trochę przesadą, a częstotliwość zgonów, nie tylko naszych przeciwników, jest zatrważająca.
Nie zawsze w produkcjach wszelkiego rodzaju otrzymujemy rozbudowane fabuły, które by usprawiedliwiały nasze działania. Czasami jesteśmy rzucani w wir walki bez żadnego wyjaśnienia, by po prostu robić swoje. Tak też jest w BUTCHER. Wcielamy się w cyborga, którego jedynym celem jest sianie spustoszenia i malowania krwią wszelkich pomieszczeń. Brzmi jak łatwa robota, ale wcale tak nie jest. Każde ze starć może równie dobrze zakończyć nasz żywot i powrócić nas na sam początek poziomu.
Tuż przy rozpoczęciu rozgrywki mamy możliwość dokonania wyboru poziomu trudności. Jak już wcześniej pisałem najłatwiejszym jest trudny. Na resztę jedynie spojrzałem, ponieważ wyzwanie jakie otrzymałem na tej najniższej trudności sprawiło, że resztę uznałem za samobójcze misje. Im wyżej podniesiemy sobie poprzeczkę z tym niższym poziomem zdrowia zaczynamy naszą krwawą przygodę, a także możemy stracić możliwość z korzystania z apteczek oraz dodatkowej ochrony. Jednak cokolwiek by nie mówić o trudności z jaką przychodzi zmierzyć się w BUTCHER, to każda z plansz jest do ukończenia. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość oraz ostrożność. Amunicji mamy ograniczoną ilość, więc każdy nabój jest na wagę złota, a poza tym życie ucieka tak szybko, że wystarczy chwila, by znów trafić na sam początek.
By przejść BUTCHER należy ukończyć ponad dwadzieścia plansz, z których złożona jest gra. Co cztery poziomy zmienia się lokalizacja, dzięki czemu nie ma co się martwić o różnorodność naszego otoczenia. Najbardziej wyróżniającymi miejscami była dżungla oraz okolice wulkanu. Nie ma też co narzekać na nasz arsenał oraz monotonię podczas rozprawiania się z kolejnymi zastępami przeciwników. Do dyspozycji mamy razem sześć różnych broni, a w tym m.in strzelba, granatnik, dzieło elektryczne. Gdy tylko zabraknie nam amunicji, to zawsze pod ręką czeka piła łańcuchowa, by móc przy bezpośrednim spotkaniu skrócić listę problemów do usunięcia.
Nasi wrogowie nie są armią klonów i pośród nich możemy znaleźć podstawowych najemników, a także tych z ciut lepszym ekwipunkiem, co może sprawić dodatkowe trudności, szczególnie, jeśli na ich wyposażeniu znajduje się plecak odrzutowy. Do tego nieraz trafią się jednostki ze zwiększoną ilością życia oraz nietypowymi broniami, a jeśli to jeszcze brzmi zbyt łatwo, to wisienką na torcie jest boss.
BUTCHER to wymagająca strzelanka w 2D, która powinna zadowolić fanów prawdziwych wyzwań oraz często rozbryzgu krwi. Przyjemnej rzezi przeciwników, podczas której nie tylko do nich śmierć się często uśmiecha, towarzyszy klimatyczna ścieżka dźwiękowa oraz pikselowa oprawa graficzna, a to wszystko starczy na co najmniej kilka godzin rozgrywki. Żeby nie było aż tak kolorowo, to wspomnę, że brak mi trybu kooperacji, ale wszystko przed nami, ponieważ gra ma być jeszcze wzbogacana, a tryb multiplayer jest wśród planów.