Czy anime musi się specjalnie wyróżniać, by być dobrą produkcją? Wcale nie, i potwierdza to Boku no Hero Academia 2. Otrzymujemy kontynuację shounena z chłopcem w roli głównej, który pragnie zostać bohaterem. Może się zdawać, że oglądanie szybko się znudzi, ale nic bardziej mylnego. Dzieje się wystarczająco, by nie opuścić tej serii, a wręcz się w nią wciągnąć i czekać na rozwój wydarzeń, który przyniesie nowy odcinek.
Pierwszy sezon skupiał się na postaci Midoriya Izuku i jego dążeniu ku zostaniu takim herosem, jak jego idol All Might, największy spośród bohaterów w Boku no Hero Academia. Udało mu się posiąść supermoc, a także nauczył się nad nią panować w podstawowy sposób. Także po raz pierwszy on i jego klasa poczuli siłę Ligi Złoczyńców. Jednak był to dopiero początek ich przygód i zapowiedź zagrożeń, czekających świat.
W kontynuacji tego anime pierwsze skrzypce gra wciąż Midoriya oraz jego mentor, ale drugi sezon jest też pełen nowych postaci. Poznajemy całą klasę młodych pretendentów na bohaterów, a także ich nauczycieli. Niektórym są wręcz poświęcone niemalże całe odcinki. Dzięki temu dowiadujemy się, co nimi kieruje, jakie są ich mocne oraz słabe strony, czego się boją, co ich denerwuje, a także co ich napędza w dążeniu do zostania herosami. Początkowa niechęć do niektórych z czasem może przerodzić się w sympatię, gdy poznana zostaje motywacja danego osobnika, a przy tym niektóre sprawy zostaną wyjaśnione. Do reszty uczucie już raczej tylko rośnie, gdyż stają się oni nam coraz bliżsi. Każdy z nich ma odmienną moc, ale przede wszystkim – inny charakter. Oczywiście nie wszystkie postaci zapadną w pamięć, ale tych wartych zapamiętania jest wystarczająco, by uznać ten element za dobrze wykonany.
Pierwsza połowa Boku no Hero Academia 2 zaczyna się dość spokojnie, bo od sportowego festiwalu, w którym biorą udział wszyscy uczniowie. Rozpoczyna się rywalizacja jak nigdy wcześniej, ponieważ od efektowności, efektywności, a przede wszystkim od zajętego miejsca zależy, czy dana osoba zostanie zauważona przez potencjalnego pracodawcę. Co, warto nadmienić, jest szczególnie ważne w perspektywie zbliżających się praktyk. Choć rodzi to parę niespodziewanych sytuacji, to jednak festiwal jest dość powtarzalny.
Na szczęście po pewnym czasie na scenę wchodzą złoczyńcy i to z przytupem. To właśnie oni wprowadzają w Boku no Hero Academia 2 największy dynamizm. Największy wpływ ma jeden z nich, który mocno wyróżnia się spośród czarnych charakterów. Jego celem nie jest, jak pozostałych, sianie zamętu i niszczenia wszystkiego co dobre, a właśnie ulepszenie obecnego systemu, który on uważa za po części zepsuty. Jego działania nie dość, że oddziaływują na ciąg dalszy tego sezonu, to w trzecim sezonie zbierają największe żniwo. Choć był w stosunkowo niewielkiej liczbie odcinków, to właśnie go uznaję za najciekawszą postać. Reszta typów spod ciemnej gwiazdy stoi jedynie w jego cieniu, ale może zrodzić się z tego coś jeszcze bardziej interesującego. Niestety, już nie w Boku no Hero Academia 2. Bardzo czekam na kolejny sezon, ponieważ zapowiada się naprawdę obiecująco, a nawet lepiej niż ten.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną, to pod tym względem jest bardzo dobrze. Nic dziwnego, szczególnie, że za Boku no Hero Academia 2 wzięło się studio odpowiedzialne wcześniej chociażby za Fullmetal Alchemist, Noragami czy też Mob Psycho 100. Niezbyt potrafię to bardziej szczegółowo ująć w słowa, ale podobało mi się to, co widziały moje oczy, nawet podczas szybszych akcji takich jak walki, i to niezależnie od scenerii. Poniżej wstawię zwiastun, a także muzykę z openingów oraz endingów, byście sami mogli ocenić, jak te urywki przypadają Wam do gustu.
Do pierwszego sezonu Boku no Hero Academia podchodziłem dosyć sceptycznie, jak do wielu shounenów, ale zaczynając drugi byłem niemal pewien, że doświadczę czegoś dobrego. Nie myliłem się. Studio Bones stworzyło świetnie wyglądające anime. Postaci w nim zawarte są ciekawe, a historia wciąga. Na szczęście segmenty, które zdają się być dość spokojne, też wnoszą coś do historii, ale to zło wprawia wszystko w ruch, którego skutki tak przyjemnie się śledzi. Chcę więcej; chcę zobaczyć, co się stanie dalej w tym świecie pełnym ludzi ze specjalnymi zdolnościami. Dlatego czekam na sezon trzeci Boku no Hero Academia.