Klaus – recenzja

klaus

Gier Indie, czyli niezależnych produkcji jest obecnie na rynku tyle, że znalezienie naprawdę dobrego tytułu jest coraz cięższe. Ja miałem to szczęście, że nie musiałem szukać i spotkałem Klausa – sympatycznego gościa, który opowiedział mi o sobie ciekawą, aczkolwiek nieco przerażającą historię. A może jednak… o mnie i o Tobie?

Klaus to gra platformowa małego studia La Cosa Entertainment, które przy okazji tego tytułu zadebiutowało branży. Produkcja pojawiła się na PlayStation 4 oraz PS Vita, a twórcy szykują również wersje pod PC oraz komputery Mac. Studio otrzymało “Zielone Światło” na platformie Steam i jest w trakcie tworzenia portu.

Klaus

Pod względem mechaniki rozgrywki Klaus jest mieszanką platformówki oraz gry logicznej. Gracz nieraz będzie musiał wysilić swoje szare komórki, aczkolwiek ich poziom nie jest zbyt wygórowany. Większy problem sprawiły mi typowo platformowe momenty – niejednokrotnie trzeba wymierzyć skok “na żyletki” lub działać pod presją czasu.

Produkcja składa się z sześciu rozdziałów, a każdy z nich jest na swój sposób unikatowy. Dodatkowo są one podzielone na mniejsze etapy. Chylę czoła przed twórcami, którzy byli w stanie wymyślić tak solidną, a z drugiej strony różnorodną dawkę kodu. Każdy z segmentów ma swoje własne zagadki do rozwiązania, dzięki czemu gracz nie ma wrażenia robienia ciągle tego samego.

Klaus

Dodatkowym atutem produkcji są specjalne poziomy, do których dostęp znajdujemy podczas normalnych etapów. Muszę jednak wspomnieć, że nie są szczególnie ukryte, ponieważ zawsze prowadzi do nich jedna droga, która z reguły nie wymaga specjalnego zaangażowania. Odznaczają się one za pomocą świetlistej kuli, a gdy w nią wejdziemy gra przenosi nas do specjalnego poziomu. Co najlepsze, każdy z nich również jest nietuzinkowy i np. w jednym z nich fruniemy ku górze i musimy unikać kolców, a w innym czeka nas gra cieni i światła. Jednocześnie są to wspomnienia Klausa z jego życia i to w nich właśnie dowiadujemy się najwięcej o protagoniście.

Gra zaczyna się w momencie, w którym tytułowy Klaus budzi się w podejrzanej piwnicy, a na dodatek niczego nie pamięta i nie wie gdzie jest. Jedyną wskazówką, jaką początkowo posiada jest słowo Klaus, które bohater ma wytatuowane na ręce. Co ciekawe, po dłuższej chwili zdaje on sobie sprawę z istnienia gracza i próbuje nawiązać z nami dialog. Postać jest niema, a jedyne dźwięki jakie z siebie wydaje to dziwaczne burczenie.

Klaus

Jak zatem komunikuje się z grającym? Za pomocą napisów, które pojawiają się w różnych miejscach plansz. Dzięki takiej narracji mamy wrażenie, że poznajemy historię bohatera razem z nim, a ja osobiście poczułem z Klausem dziwną więź, bo po pewnym czasie zrozumiałem, że twórcy chcą coś przekazać. Co konkretnie? Sami to odkryjcie, mogę jedynie podpowiedzieć, że poznacie odpowiedź na pytanie postawione we wstępie.

W pewnym momencie rozgrywki dołącza do nas druga postać, która nieco różni się od Klausa i część poziomów stworzona jest typowo pod grę kooperacyjną. K1, bo tak nazywa się jegomość, jest typowym osiłkiem, który często używa siły fizycznej, aby przedostać się dalej. Raz rozwali z pięści przeszkadzający element, aby potem wyrzucić Klausa w powietrze, by ten mógł dostać się do niedostępnych w inny sposób miejsc.

Klaus

Warstwa wizualna jest bardzo minimalistyczna, a każdy z rozdziałów charakteryzuje się konkretną barwą np. fioletową lub zieloną. Trzeba mieć na względzie, że jest to przemyślany zabieg, tworzący spójną całość z warstwą fabularną. Ścieżka dźwiękowa nie wyróżnia się zanadto, za to tworzy niepokojące tło, które dodaje charakteru całej produkcji.

Gra oferuje dwa zakończenia, z czego jedno dostępne jest po odkryciu i skończeniu wszystkich sekretów. Całość zajmuje około pięć godzin intensywnej rozrywki, która w niektórych momentach da Wam trochę popalić, ale przejście gry zapewnia dużą dawkę satysfakcji. Nie jest innowacyjna, bowiem wiele z zastosowanych systemów pojawiło się w innych grach, ale ma w sobie coś swojego. Klaus to bardzo dobra produkcja, która zostanie w mojej pamięci na dłuższy czas, przede wszystkim z tego względu, że cenie sobie narrację oraz solidną fabułę – a tutaj obie te cechy królują nad innymi zaletami.

Plusy
  • Warstwa fabularna i narracja
  • Ciekawe zakończenie
  • Możliwość gry kooperacyjnej
Minusy
  • Słabo ukryte sekrety
  • Momentami frustrująca
8
Ocenił Mateusz Sinkowski
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic