Pomysł na reaktywację serii Kozacy to według mnie strzał w dziesiątkę. Punkt wyjściowy – całkiem porządny. Ożywienie skostniałej, ale posiadającej ciekawe historycznie i mało nieeksploatowane realia, serii oraz plusy wynikające po prostu z tego, że dobrych strategii nigdy za wiele. Hype był całkiem pokaźny, do tego stopnia, że gdy w dniu premiery były problemy z instalacją gry, forum dyskusyjne na Steamie było bombardowane narzekaniami. Kolejne przyszyły już po instalacji…
Nie zrozumcie mnie źle, na wstępie napisałem przecież, że reaktywacja serii to świetny plan. Te same studio (ukraińskie GSC Game World, tak – tworzyli później S.T.A.L.K.E.R-a), duże doświadczenie, ale niestety zdecydowano o…zremasterowaniu pierwszej części gry, czyli Kozacy: Europejskie Boje. Niestety, bo choć pewne nowości są, tak błędy, które pojawiały się w 2000 roku, ukazały się również i teraz.
Dla jednego gracza zostało przygotowanych 25 nowych misji, które składają się w sumie na 5 kampanii i jako, że w grze występuje aż 12 nacji, kampanie te są w miarę różnorodne, choć też należy wziąć poprawkę na to, że nie wszystkie jednostki są unikatowe. I tak – możemy wziąć udział m.in. w Bitwie pod Chocimiem, odpieraniu ataków Tatarów, wojnie domowej w Anglii, czy też w oblężeniu Belgradu. Zatem historyczny przekrój bitew jest naprawdę dobry. Niestety to wszystko zostało zaprzepaszczone przez kilka dyskwalifikujących wad, ale po kolei.
Kozacy 3 to przedstawiciel typowych RTSów, a samą serię można traktować jako odpowiedź do kultowego Age of Empires. Mamy różne nacje, produkcję i oczywiście wielkie bitwy. Co do produkcji, gracz używa chłopów do wydobywania surowców w kopalniach (złoto, węgiel, żelazo), zbierania żywności, drewna i kamienia. Oczywiście to tylko początek, ponieważ z punktu widzenia dalszej rozgrywki trzeba też się mocno uzbroić. Nie zabrakło więc kuźni, baraków i stajni, gdzie tworzymy jednostki typowe dla tego okresu (pikinierzy, muszkieterzy, dragoni, różne działa itp.) oraz kupujemy kolejne usprawnienia dające bonusy w walce. Ważnym ogniwem jest też akademia, w której przeprowadzamy kolejne badania – również mające wpływ na naszą siłę.
Kozacy 3, w imię wszystkich remasterów, starają się przypomnieć graczom ducha gry sprzed tych kilku/kilkunastu lat. Szkoda tylko, że trzecia część Kozaków robi to przy pomocy irytujących błędów, które dotykały już pierwszą część. Po pierwsze to wszechobecny chaos na mapie. Kozacy oferują duże możliwości co do tworzenia gigantycznych armii, bo jednostek na polu bitwy bywa czasem i parę tysięcy. Tylko co z tego, skoro to wszystko w jednym momencie zlewa się w całość? Nie mówię już o tym, jak głupie potrafi być AI – wojsko szybko się rozprzestrzenia na cztery strony świata i ciężko jest odbudować formację, zwłaszcza gdy musimy szybko ogarnąć np. produkcję. Dochodzi nieraz do sytuacji, w której tylko część wojska jest zaangażowana w bitwę, a reszta, będąca niewiele dalej – tylko się temu przygląda. AI nie ogarnia też tworzenia statków, bo to już w ogóle dla niej kosmos. Jednak generalnie sama gra jest dosyć trudna i choć są pewne możliwości taktyczne tak, niestety, rozwiązania te giną w odmętach siedemnastowiecznego i osiemnastowiecznego chaosu.
Kozacy 3 zawodzą również w kwestii optymalizacji. Choć sama oprawa audiowizualna uległa oczywiście poprawie (choć animacje niestety ciągle słabe) i to na wielki plus, tak niestety potężna ilość jednostek na mapie wystawi na próbę wasze karty graficzne. Nie pomaga też kamera, gdyż możliwość jej większego oddalenia musiałem usprawniać sobie za pomocą cheatów. No ale czego się nie robi, by pokonać przeciwnika…i przy okazji pozbierać do kupy swoją armię. Nie obyło się też błędów w nowych Kozakach. Dosyć ciekawy był ten, gdy w trakcie walki w trybie skirmish, tworząc bramę do wybudowanego muru…gra mnie wywalała z błędem do pulpitu. Zdarzyło się też to parę razy później, ale akurat wierzę, że te rzeczy zostaną szybko naprawione – kilka łatek do gry już się ukazało.
Reasumując, uznaję Kozaków 3 za zmarnowanie dobrego handicapu, jaki niewątpliwie miał GSC Game World. Gdyby ta gra nazywała się inaczej to zdecydowanie trudniej byłoby nakręcić na nią ludzi, nawet jeśli usilnie powtarzano by na czym się wzorowano. I tak, Kozacy 3 to produkt, który dobrze się sprzeda, ale niekoniecznie polepszy notowania ukraińskiego studia. Cała nadzieja w modderach, którym oddano do dyspozycji Steam Workshop. Jestem przekonany, że coś pozytywnego może się z tego jeszcze urodzić. Jednak, jeśli mam już komuś polecać kupno Kozaków 3 to oczywiście nakłaniam do tego fanów serii – z ważnego powodu.
Jest nim świetna polska edycja gry, czyli Kozacy 3 – Edycja Specjalna, która zawiera poradnik taktyczno-kulinarny, list Kozaków zaporoskich do sułtana Mehmeda IV z przedmową Jacka Komudy oraz niepublikowany fragment najnowszej powieści Jacka Komudy „Moskiewska ladacznica”. Więc jeśli chcecie kupić Kozaków 3 to lepszym rozwiązaniem jest wersja pudełkowa.