Gracze lubią błoto – taki wniosek można wysnuć patrząc na popularność Spintires i serii Mudrunner, bo ten tytuł dzierżą kolejne odsłony marki kontynuowanej przez Saber Interactive. Historia zaczyna się w 2014 roku, kiedy Brytyjczycy z Oovee Games wypuścili bardzo nietypowy symulator z radzieckimi ciężarówkami w roli głównej. Cele w grze? Tu stoi ciężarówka, tu masz kluczyki, towar załadowany i przejedź z punktu A do punktu B. Tylko wiesz, młody, możesz się zakopać 10 metrów za naszą bramą, ale jak coś to zawołam Saszę i Cię na ciągniku przeciągnie. Brzmi jak coś, co wynudzi Cię po godzinie, a potem taki tytuł zostaje Twoim kandydatem do gry roku, bo okazuje się, że przypomniałeś sobie w trakcie rozgrywki, jak to za dzieciaka chciałeś zostać kierowcą KAMAZa, czy innego ZiŁa. Niestety, później już tak różowo ze Spintires nie było, główny deweloper sądził się z brytyjskim studiem, pojawiały się nawet plotki o sabotowaniu gry, co wykrywali zdumieni gracze. Gra parę razy znikała ze Steama, chociaż Oovee rozwijało ją i wydawało nowe dodatki, ale wydaje się, że Spintires odszedł już na dobre.
Jak to dobrze, że idea taplania się w błocie maszynami nie zanikła i dzięki Saber Interactive otrzymaliśmy dwie, świetne gry – Mudrunner i Snowrunner. Nie będę tłumaczył różnic między nimi, obydwie potrafią testować naszą cierpliwość, tylko w różnych warunkach. Dzisiaj czas pochylić się nad najnowszą odsłoną marki – Expeditions: A Mudrunner Game. Zapnijcie pasy, bo będzie trochę bujało…