W ciągu ostatnich kilku lat sięganie po chiński sprzęt przestało być powodem do wstydu. Jakość elektroniki z Chin zdecydowanie wzrosła, a sprowadzane stamtąd urządzenia stanowią sensowną alternatywę dla produktów uznanych marek, oferując niskie ceny przy jednoczesnym zachowaniu przyzwoitej jakości. Świetnym tego przykładem jest chociażby kosztująca 130zł mysz dla graczy Delux M700 (PMW3389), obiecująca wysoką precyzję za ułamek ceny sprzętów konkurencji. Gdzie tkwi haczyk?
Holes are the new black
Początkowo Delux M700 (PMW3389) sprawia całkiem dobre pierwsze wrażenie. Bryła pomimo podziurkowanej powierzchni i nieco nazbyt, jak na mój gust, futurystycznie wyglądającego kółka, prezentuje się dość elegancko. Dodatkowo, dzięki symetrycznemu kształtowi wygodnie leżeć będzie w dłoni zarówno osoby praworęcznej, jak i leworęcznej. Standardowo na lewym boku myszy znajdziemy przyciski boczne i równie standardowo nie będzie dane z nich skorzystać mańkutom. Standardem nie są natomiast dwa przełączniki DPI, pozwalające na wygodną i szybką zmianę rozdzielczości sensora na wyższą lub niższą. Wszystko to wykonane z solidnego i przyjemnego w dotyku plastiku, który pomimo osłabionej dziurkami struktury pozostaje w miarę sztywny, uginając się nieznacznie dopiero pod silniejszym naciskiem. Prześwietnie prezentuje się również podświetlenie, które zaskoczyło mnie swoją subtelnością. Punktuje to zwłaszcza w nocy, bo Delux M700 (PMW3389) nie rozświetla wówczas pokoju niczym bożonarodzeniowa choinka, rzucając poświatę wyłącznie w swoim najbliższym otoczeniu.
Mysz jest też dosyć lekka, bo waży zaledwie 67g, co jest zasługą wspomnianej wcześniej dziurkowanej powierzchni. Trzy ślizgacze zostały wykonane z teflonu, dzięki czemu mysz gładko i bez większego oporu sunie po blacie. Pod przyciskami znajdziemy natomiast przełączniki Omron o deklarowanej żywotności 10 000 000 cykli. Jednym z najsłabszych elementów Delux M700 (PMW3389) bez wątpienia jest natomiast mierzący 1,8m kabel w oplocie, który okazuje się być na tyle miękki, że momentami przypomina on sznurówkę, wijąc się na blacie i tworząc pętelki. Będzie to najbardziej odczuwalne w przypadku laptopów, kiedy przewód w całości spoczywać będzie na biurku.
Diament ze skazą
Teoretycznie olbrzymią zaletą Delux M700 (PMW3389) jest wykorzystany w nim sensor optyczny Pixart PMW3389, uznawany za jeden z najlepszych dostępnych obecnie na rynku. W teorii zapewnia on maksymalną rozdzielczość 16000DPI, częstotliwość odświeżania 1000Hz, a także szybkość śledzenia 400IPS. Precyzja i płynność ruchu zapewniana przez M700 jest więc naprawdę świetna, co jest niezwykle ważne w rozgrywkach sieciowych, a także przy obróbce graficznej. Problem w tym, że mysz ta wcale nie oferuje 16000DPI, bo maksymalna rozdzielczość to w rzeczywistości 12750DPI, bo powyżej tej wartości licznik się resetuje – 12800DPI jest więc równe zeru, a 16000DPI według moich obliczeń to w rzeczywistości 3250DPI. Wprawdzie 12750DPI to wciąż bardzo dobry wynik, ale zdecydowanie należy wziąć to pod uwagę, rozważając kupno. Nie zmienia to jednak faktu, że przy pomocy Delux M700 (PMW3389) gra się naprawdę świetnie, co sprawdzałem przy okazji powrotu do trybu wieloosobowego Call of Duty: Black Ops.
Centrum dowodzenia
Producent zadbał również o dedykowane myszy oprogramowanie, w którym dostosować możemy praktycznie wszystkie jej elementy. Zabawy jest tutaj sporo, bo mysz oferuje 8 ustawień oświetlenia (oraz jego całkowite wyłączenie), maksymalnie pięć trybów DPI (z możliwością ustawienia różnych wartości dla osi X i Z), zmienny LOD (2 lub 3mm), cztery częstotliwości odświeżania, personalizację prędkości „scrolla” oraz dwukliku, a do tego wszystkiego również obsługę makr. Co więcej, dostosować można też przeznaczenie każdego z przycisków, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by lewy przycisk myszy otwierał kalkulator lub został całkowicie wyłączony.
Czy warto kupić Delux M700 (PMW3389)?
Przyznam więc, że jestem w ocenie Delux M700 (PMW3389) niejako rozdarty. To naprawdę dobra budżetowa myszka w nieźle wyglądającym opakowaniu, oferująca w dodatku mnóstwo opcji dostosowania jej parametrów pod swój styl gry lub pracy. Wszystko na głowę wywrócił jednak ten nieszczęsny sensor – w teorii jeden z najlepszych na rynku, w praktyce nie osiągający maksymalnego deklarowanego przez producenta DPI. Równie dobrze problem ten może wynikać z wadliwego egzemplarza lub błędu w oprogramowaniu, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że sięgając po ten produkt, nie natraficie na ten sam mankament. Toteż musicie mieć to na uwadze i sami odpowiedzieć sobie na pytanie, czy maksymalne DPI na poziomie 12750 was satysfakcjonuje. Jeśli odpowiedzieliście twierdząco, Delux M700 (PMW3389) powinien w pełni spełnić wasze oczekiwania.
Dane techniczne od producenta
- Wymiary: 128,2 x 67 x 38,7mm
- Waga myszki bez kabla: 0,067kg (+/-3g)
- Ilość przycisków: 7
- Sensor: optyczny PMW3389
- Maksymalne DPI: 16 000
- Stopniowanie DPI: 5 stopni: 1000/2000 (domyślne )/3000/4000/8000 lub własne ustawienia
- Materiał ślizgaczy: teflon
- Przełącznik: Omron
- Żywotność przełącznika: 10 000 000 cykli
- Maksymalna szybkość: 400IPS
- Przyspieszenie: 50
- Odświeżanie: do 1000Hz (125-250-500-1000Hz)
- Łączność: przewodowa, kabel USB
- Przewód: niklowany i pokryty elastycznym oplotem:
- Długość przewodu: 1,8m
- Napięcie zasilania: 5V
- Natężenie prądu: < 100mA
- Podświetlenie LED RGB w pełni konfigurowalne
- Kompatybilność w zakresie podstawowych funkcji: Windows 2000, XP, 7, 8, 10, MacOS, Linux
- Oprogramowanie w języku angielskim dla Windows 2000, XP, 7, 8, 10
- Obsługa makr.
Myszka do recenzji została dostarczona przez dystrybutora RevoltTech