Edgar – Bokbok in Boulzac to debiutancka produkcja francuskiego La Poule Noire. Korzystając z uprzejmości translatora google dowiemy się, że nazwa studia oznacza czarną kurę. Termin bezpośrednio odnosi się jednak do owianej tajemnicą osiemnastowiecznej księgi. Spisane, najprawdopodobniej przez anonimowego francuskiego oficera, dzieło traktowało o magicznych amuletach i pierścieniach. Znaleźć w nim można także wzmianki o mitycznej kurze znoszącej złote jaja. Dzięki tej informacji będzie nam znacznie łatwiej zrozumieć, dlaczego towarzyszem głównego bohatera jest właśnie czarna kura, a protagonistka często odnosi się do niej zwrotem Precious.
Życie z dala od zgiełku
Edgar mieszka na uboczu, z dala od tytułowego miasteczka Boulzac. Na swojej małej farmie uprawia dynie, będące jego dumą i sensem istnienia. Jego jedynym zmartwieniem są insekty niszczące jego plony. Znalazł jednak genialny sposób na walkę z robalami – specjalną maszynę rozpylającą środek odstrszający. W dniu, w którym poznajemy Edgara dochodzi jednak do katastrofy. Maszyna psuje się, a znalezienie ogniwa, wykonanego ze szlachetnego, zapomnianego już metalu, wydaje się być niemożliwe. Nasz bohater nie poddaje się jednak i czym prędzej wyrusza do miasteczka, by zdobyć potrzebny materiał. Szybko odgrywa, że w spokojnym Boulzac ewidentnie coś nie gra. Zaplątany w intrygę, jako jedyna mogąca to uczynić osoba, stara się położyć kres wszelakim niegodziwościom. Oczywiście w trakcie przygody pomagać nam będzie nasz nierozłączny drobiowy towarzysz. Fabuła w Edgar – Bokbok in Boulzac to dość lekka lecz całkiem przyjemna historia. Nie jest to kryminał, a bardziej opowiastka mogąca znaleźć swojej miejsce w zbiorze opowiadań dla najmłodszych.
Dobrze znane schematy
Przygotowane przez twórców zagadki to kalka tego, co dobrze znamy z prostych gier przygodowych. Większość zadań opiera się na zdobyciu określonego przedmiotu i użyciu go w odpowiednim miejscu. Ilość dostępnych w grze lokacji jest mała, a wraz z postępem fabularnym będziemy musieli się po nim przespacerować w celu odnalezienia wskazówek czy mogących nam pomóc postaci. Jest dość schematycznie i przewidywalnie, co niekoniecznie czyni z Edgar – Bokbok in Boulzac dobrą przygodówkę. Podobnych produkcji jest na rynku od groma, a gra od La Poule Noire niestety nie wyróżnia się na ich tle. Zdaję sobie sprawę z tego, że coraz trudniej jest twórcom niezależnym zaskoczyć rozbestwionych już graczy. Chcąc wybić się na rynku, potrzeba czegoś więcej niż utartych schematów.
Czy warto zagrać w Edgar – Bokbok in Boulzac?
Jeśli chodzi o stronę techniczną produkcji, to nie ma się do czego przyczepić. Gra wygląda schludnie i brzmi zacnie, a specyficzny styl graficzny może się podobać. Dialogi napisane są w humorystyczny, często abstrakcyjny sposób. Warto zaznaczyć jednak, że gra nie posiada polskiej lokalizacji. Edgar – Bokbok in Boulzac jest przygodą dość krótką, a jej ukończenie zajmie nam około 3 godziny. Jeśli więc chcecie poznać losy Edgar i jego kurczaka, to warto poczekać na promocję i dorwać grę w atrakcyjnej cenie.