Encased: A Sci-Fi Post-Apocalyptic RPG – testujemy wersję Early Access
Mam wrodzoną słabość do izometrycznych RPG-ów. Gdy na horyzoncie pojawi się jakiś, chociażby odrobinę interesujący projekt, to z miejsca ma moją uwagę. Nie inaczej było w przypadku Encased: A Sci-Fi Post-Apocalyptic RPG. Debiutancka produkcja studia Dark Crystal Games pojawiła się w steamowym Early Access pod koniec września. Gra ciągle jest w powijakach, ale jeśli twórcom uda się w solidny sposób zrealizować postawione założenia i pomysły, to warto wyglądać premiery pełnej wersji.
Postapokaliptyczne pustkowia
Twórcy nie ukrywają inspiracji takimi klasykami jak: Fallout, Baldur’s Gate czy Divinity: Original Sin. Chcą wyciągnąć z tych tytułów to co najlepsze i dołożyć do tego swoje trzy grosze. Na obecnym etapie produkcji ciężko stwierdzić, czy to wyjdzie. Zawartość jest jeszcze dość uboga, wystarczająca na około siedem godzin zabawy. W tym czasie stworzymy postać, powykonujemy drobne zadania i sprawdzimy swoje umiejętności na polu bitwy. Całość utrzymana jest w klimatach postapo, gdzie nieprzewidywalność wrogo nastawionego świata i jego mieszkańców jest naszym głównym zagrożeniem.
Witaj w C.R.O.N.U.S.
Jako pracownik korporacji C.R.O.N.U.S. zostaniemy zesłani do Dome, który będzie naszym nowym światem. Znaleziony na pustkowiach Dome jest tworem nieznanego pochodzenia. Ludzkość upatrująca swojej szansy na lepszą przyszłość postanowiła zgłębić tajniki tego zjawiska. To co kryje w sobie ten tajemniczy świat, ciągle pozostaje jednak tajemnicą, a wkraczając na jego teren, nie ma już odwrotu. Wcielając się w agenta danej profesji, na własne oczy przekonamy się o tym, czym jest Dome. Szybko da nam się poznać z tej nieprzyjemnej strony, gdzie walka o przetrwanie stanie się naszym głównym zajęciem. To zarys fabuły Encased: A Sci-Fi Post-Apocalyptic RPG. Mniej więcej tyle będziemy wiedzieć po ukończeniu dostępnego we wczesnej wersji prologu. Póki co, nie za wiele wiadomo o samej roli gracza. Zdecydowanie czuć jednak klimat postapo. Pustkowia, mutanty, anomalie, zjawiska nadprzyrodzone i prowizoryczna walka o przetrwanie towarzyszyć będą nam już od pierwszych chwil.
Wybierz swój przydział
Tworząc naszą postać, oprócz cech aparycji, wybierzemy także reprezentowane przez nas skrzydło, odpowiadające czemuś w rodzaju klasy postaci. W podstawowy sposób zdefiniuje to naszego protagonistę oraz obraną przez niego ścieżkę. System rozwoju postaci jest rozbudowany, duża ilość cech oraz umiejętności daje pełne pole do popisu naszej kreatywności. Jeśli wszystko zostanie poprawnie zbalansowane i urozmaicone, to możliwość tak szczegółowej zabawy cechami naszej postaci pozytywnie wpłynie na regrywalność. W wielu dialogach i akcjach opcje wyboru uzależnione są od przynależności do konkretnej grupy lub umiejętności. Zobaczymy jak wyjdzie to w finalnej wersji, ale zapowiada się obiecująco.
Stacja Magellan
Swoją przygodę zaczynamy na Stacji Magellan, będącej punktem wyjściowym dla wszystkich, którzy znajdą się pod kopułą. Wykonamy tu kilka drobnych misji, odbębnimy sporą ilość dobrze napisanych dialogów i zawalimy cały ekwipunek najrozmaitszymi śmieciami. Jako, że to postapo, to cenne jest wszystko od kabla po pustą butelkę. Znaczną część prologu spędziłem właśnie na zbieraniu nie do końca potrzebnych gratów. Jako, że jestem graczem, który nie przepuści żadnej skrzynce, to po pewnym czasie zaczęło mnie to serdecznie irytować. Stacja Magellan nie do końca przypadła mi do gustu. Wydała się nudna i zbyt przewidywalna, dlatego czym prędzej chciałem rozwinąć skrzydła na pustkowiach. Naszą pierwszą konkretną misją będzie zbadanie nieodpowiadającego na sygnały ośrodka. Po drodze stajemy się ofiarą dziwnej anomalii i zacznie robić się znacznie ciekawiej.
Broń w dłoń!
Z wrogimi mieszkańcami Dome zmierzymy się w turowym, dość standardowym systemie walki. W obecnym wydaniu prezentuje on się raczej kiepsko. Na kilkanaście stoczonych walk nie odbyłem starcia, które wymusiłoby na mnie zastosowanie jakieś taktyki czy wykorzystania elementów otoczenia. Seria z karabinu i po przeciwniku. Nad tym aspektem ekipa z Dark Crystal Games musi jeszcze popracować. Uczynić system walki bardziej elastycznym i nieprzewidywalnym. Naszym zagrożeniem nie będą jednak jedynie rzeczy, których można pozbyć się ołowiem. Na pustkowiach zmierzymy się także z głodem, pragnieniem czy zabójczą radioaktywnością.
Encased: A Sci-Fi Post-Apocalyptic RPG – podsumowanie
Mamy tutaj do czynienia z bardzo wczesną wersją gry. Encased: A Sci-Fi Post-Apocalyptic RPG zapowiada się jednak obiecująco. Według wstępnych zapewnień twórców produkcja spędzi w Early Access około dziewięciu miesięcy. Grę czeka więc jeszcze długa droga, podczas której wiele może się pozmieniać. Nie wydaje mi się jednak, by na gorsze. Jeśli lubicie izometryczne RPG oraz klimaty postapokaliptyczne, to warto obserwować dalszy rozwój Encased.