Jurassic World Evolution – recenzja

Jurassic World Evolution
Jurassic World Evolution

Frontier Developments to prawdziwi weterani strategii ekonomicznych. Za sprawą serii RollerCoaster Tycoon, która doczekała się trzech odsłon i kilku dodatków, spopularyzowali tycoony. Gatunek nie przetrwał jednak próby czasu i nieliczne, często mniejsze studia, decydowały się podejmować kolejne, mało udane próby przywrócenia gatunku do życia. Samo Frontier powróciło do strategii ekonomicznych dopiero w 2013 roku, wypuszczając na rynek nową wersję popularnego na początku XXI wieku Zoo Tycoon. Tytuł startowy na Xbox’a One nie okazał się na tyle dobry, żeby tycoony mogły na dłużej zagościć na konsolach obecnej generacji. Brytyjskie studio tak łatwo się nie poddało i między kolejnymi symulatorami zarządzania parkami rozrywki, stworzyło kolejnego przedstawiciela gatunku, tym razem wykorzystując do tego licencję słynnego kinowego hitu.

W Jurassic World Evolution wcielamy się w świeżo upieczonego zarządcę kompleksu pięciu jurajskich parków osadzonych na wyspach archipelagu Muertes. Nie bez przyczyny zwanego również Śmiertelną Piątką. Naszym głównym zadaniem jest przywrócić parkom dawny blask, a przede wszystkim rentowność. Zadanie nie będzie jednak takie proste, bo przygodę rozpoczynamy niemal od zera. Do dyspozycji mamy wyłącznie podstawowe budynki oraz gatunki dinozaurów. Z tak okrojonym repertuarem z pewnością nie przyciągniemy do naszych nowo otwartych ośrodków tłumów gości głodnych wrażeń zobaczenia na żywo prehistorycznych stworzeń. Pierwszą wyspą na którą trafimy będzie wyspa Matanceros, trzecia pod względem wielkości, do tego z umiarkowanym klimatem, nie niepokojona niebezpiecznymi warunkami atmosferycznymi. Idealna do rozpoczęcia wielkiej jurajskiej podróży.

Jurassic World Evolution2
Park rozbudowany do granic możliwości, że nawet nie ma gdzie wcisnąć kolejnego sklepu z pamiątkami

Pierwsza wyspa jest czymś w rodzaju rozszerzonego samouczka. Nauczymy się na niej wszelkich podstaw zarządzania parkiem, ale już po kilku godzinach nie będziemy mogli liczyć na kolejne podpowiedzi i sami będzie musieli uporać się z licznymi wyzwaniami stawianymi przez grę. Podstawą rozwoju każdej z wysp jest wybudowanie centrum ekspedycyjnego, centrum do obróbki skamielin oraz ośrodka badawczego. Ekspedycje wysyłamy do jednego z wielu punktów na mapie świata, aby pozyskać skamielinę, którą musimy obrobić i wydobyć z niej genom prehistorycznych stworzeń. Ekspedycje mogą natrafić również na cenne minerały, które możemy od razu sprzedać tym samym zasilając budżet naszego parku. W ośrodku badawczym za odpowiednią sumę możemy wynaleźć nowe rodzaje budynków, ogrodzenia, ulepszyć umiejętności pracowników naszego parku czy dinozaurów w postaci nowych kolorów umaszczenia czy dodatkowych cech pozyskanych z innych zwierząt.

W Jurassic World Evolution gwoździem programu są dinozaury i to wokół nich kręci się całe zarządzanie wyspami. W przeciwieństwie do filmów, dinozaury w grze nie mogą żyć na wolności, a jedynie w specjalnie do tego przygotowanych przez nas strefach wyznaczanych przez ogrodzenie. Wyspy są różnej wielkości, przeważnie jednak na tyle małe, że musimy wcześniej zaplanować ich rozwój, aby pomieścić wszystkie elementy potrzebne do uzyskania pięciu gwiazdek wyspy, na które składa się ocena obiektu oraz dinozaurów, co odblokuje nam nagrodę. Dlatego dinozaury przeważnie żyją na niewielkich przestrzeniach, ale wystarczających, aby zapewnić im wszystkie wygody. W Laboratorium Tworzenia Hammonda, ściśle połączonego z ogrodzeniem, wypuszczamy kolejne dinozaury, które możemy wcześniej wykluczyć w czystej, nienaruszonej formie, lub dodać do nich trochę obcego DNA. Dzięki temu zmieniamy nie tylko kolor dinozaura, ale również możemy wydłużyć jego żywotność, zwiększyć siłę czy obronę. Wszystko to ma jednak negatywny wpływ na szansę narodzin. Na niewykluciu dinozaura nie tracimy jednak nic, oprócz oczywiście pieniędzy i czasu, co może być jednak kluczowe, bo czasem wystarczy popełnić jeden błąd, aby w Jurassic World Evolution rozpocząć łańcuch niefortunnych zdarzeń, z którymi uporanie się może zająć trochę czasu. Wracając do dinozaurów, każdego z nich określa kilka parametrów jak zdrowie, dostęp do jedzenia, wody, populacji gatunku czy ilości drzew lub pastwiska. Najważniejszy z nich wszystkich jest jednak komfort, który określa czy dinozaur ma zapewnione wszystkie udogodnienia. Jeżeli nie, punkty procentowe komfortu zaczną spadać dopóki nie polepszymy warunków bytności w zagrodzie. W przypadku przekroczenia cienkiej czerwonej linii komfortu, którego tolerancja zależna jest od rodzaju dinozaura (mięsożerne drapieżniki mają ją o wiele mniejszą niż roślinożercy), nieszczęśliwe stworzenie zacznie się buntować, co oznacza zniszczenie ogrodzenia i ucieczkę. Wtedy do akcji wysyłamy helikopter z wyszkolonymi pracownikami parku w usypianiu zwierząt oraz transportowaniu ich. Podobne służby, tym razem naziemne, dbają o leczenie chorób dinozaurów, ich zdrowia oraz uzupełniają karmniki czy naprawiają uszkodzone budynki oraz ogrodzenia. Twórcy udostępnili nam możliwość pokierowania, zarówno helikopterem, jak i jeepem, więc w każdej chwili możemy wziąć sprawy we własne ręce i samemu zająć się niesfornym czy chorym dinozaurem, a w międzyczasie zrobić im fotkę, za co dostaniemy kolejne fundusze do kasy parku.

Jurassic World Evolution3
Mięsożercy lubią po obiadku dla zróżnicowania zatopić kły w skórze swojego kolegi z zagrody

Goście nie zadowolą się wyłącznie oglądaniem dinozaurów i należy zapewnić im szereg innych rozrywek. W późniejszej części gry będziemy mieli dostęp już nie tylko do fast foodów, sklepów z pamiątkami, restauracji czy sklepów z licencjonowaną odzieżą, ale również kręgielni, salonów gier oraz sklepów z zabawkami. W każdym sklepie możemy wybrać sprzedawany produkt z trzech progów cenowych, samemu ustalić ich cenę, zwiększyć personel w bardziej obleganych lokalach czy określić ich charakter, czy ma być to budynek z usługami gastronomicznymi, zakupowymi czy rozrywkowymi. Na ocenę parku wpływa również liczba hoteli, schronów w razie zagrożenia, widoczności dinozaurów, który możemy polepszyć budując przy zagrodach punkty widokowe oraz gęstość i szerokość dróg prowadzących do atrakcji, jak również transportu w postaci kolejki, którą możemy wybudować na terenie całego parku, bo nawet dinozaury nie czują zagrożenia ze strony wielkich stalowych konstrukcji i pociągu przejeżdżającego nad ich głowami. Każdy z budynków potrzebuje prądu, dlatego najważniejsze jest odpowiednie rozplanowanie stacji energetycznych oraz poprowadzenie linii energetycznych tak, aby żadnemu z budynków nie zabrakło prądu. Budynków nie jest co prawda dużo i nie trudno się w nich połapać, dlatego największą trudność może sprawić ich odpowiednie rozmieszczenie, tak aby lokalne i sklepy stały się rentowne, jednocześnie aby goście nie kręcili nosem na zbyt małą liczbę hoteli i schronów, przy jednoczesnym rozplanowaniu wystarczających rozmiarów zagród dla dinozaurów.

Planowanie parku to nie jedyne wyzwanie stawiane przez grę. Na niektórych wyspach musimy zmagać się z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi w postaci chociażby nagłych i niebezpiecznych burz, potrafiących zniszczyć nasze konstrukcje, czy z ogromnymi długami wyspy (rozpoczynając grę na ogromnym minusie). Jurassic World Evolution oferuje również misje, zarówno główne oraz poboczne. Na każdej z wysp możemy skupić się na rozwoju nauki, rozrywki lub bezpieczeństwa, wykonując misję dla każdej z frakcji. Każda z nich ma inne określone bonusy do odblokowania, ale jednocześnie obniża poziom postępu w pozostałych, więc najlepiej wykonywać w tym samym czasie zadania tylko jednej z grup. Dzięki czemu szybciej odblokujemy bonusy w postaci ulepszeń czy nowych budynków oraz otrzymamy dostęp do głównego zadania. Gdy w pobocznych musimy zadbać o określoną liczbę gości odwiedzających nasz park w danym czasie, czy wyklucie dinozaura ze specjalnym genomem, tak główne są nieco bardziej wymagające. Poziom trudności rośnie wraz z kolejną wyspą, ale na szczęście Frontier Developments odpowiednio zbalansował rozgrywkę, aby zadanie było wyzwaniem, ale żeby jednocześnie nie utrudnić nam właściwej zabawy w zarządzaniu wyspą.

Jurassic World Evolution4
Pierwsze spotkanie z Tyranozaurem jest ekscytujące

W naszym parku może pojawić się 37 gatunków dinozaurów, zaś w edycji Delux otrzymujemy dodatkowe pięć. Nie zabrakło tak ikonicznych prehistorycznych stworzeń jak T-Rexy, Triceratopsy, Velociraptory czy Brachiosaurusy, a panteon stworzeń kompletują nieco mniej rozpoznawalne Maiasaury, Nodosaurusy oraz Struthiomimusy. Niestety brakuje wszelkich dinozaurów latających czy wodnych. Jeżeli więc liczyliście na odtworzenie słynnej sceny z Jurassic World, w której jeden z olbrzymich wodnych stworzeń wynurza się, aby zjeść na obiad rekina, tym samym oblewając wodą tłumy gapiów siedzących na trybunach, to niestety, ale nie ma takiej możliwości.

To jednak nie jedyne nieudogodnienie gry. Produkcja ma bardzo oszczędny interfejs, w którym brakuje chociażby licznika odwiedzających, czy brak opcji zwiększenia tempa upływu czasu, a wszelkie skróty do badań czy wydobywania genomu dinozaurów pojawiają się na ekranie tylko przez kilka sekund, więc gdy przegapimy komunikat, musimy przeklikiwać się ręcznie do upragnionej opcji. Nie jest to na szczęście tak uciążliwe, tym bardziej po kilku godzinach gry, gdy już doskonale wiemy co i gdzie robimy. Ciężko jednak wybronić decyzji o braku informacji, czy dana zagroda spełnia wszystkie zachcianki dinozaura przed jego wykluciem. Dopiero gdy stworzenie pojawi się w zagrodzie, będziemy mogli sprawić, czy niczego mu nie brakuje. Ten sam problem pojawia się przy określeniu przydatności do spożycia jedzenia w karmnikach. Możemy klikać na każdy z osobna, aby uzyskać informacje, czy należy napełnić je świeżym pożywieniem, czy jeszcze przez jakiś czas będą zdatne do spożycia.

Jurassic World Evolution5
Na drodze to nie mrówki, a tłumy ludzi, niestety bez jakiejkolwiek osobowości

Kiepsko wygląda też sprawa z gośćmi, którzy zostali potraktowani przez twórców jako anonimowa, szara masa. Brakuje im jakichkolwiek statystyk czy poziomu zadowolenia doskonale znanych z innych tycoonów. Najprawdopodobniej przez to twórcy nie oddali w nasze ręce możliwości wcielenia się w gościa parku, którego oczami moglibyśmy podziwiać nasz własny park, czy wziąć udział w licznych atrakcjach jak przejażdżką wspomnianą wcześniej kolejką, wejścia na punkt widokowy, czy przejechać się żyrosferą między dinozaurami. Zabrakło również tak podstawowych konstrukcji jak toalety, kosze na śmieci czy latarnie, gdyż w naszym parku nigdy nie zapada noc, a dodatkowo nie spersonalizujemy go w żaden sposób wizualnymi dodatkami jak fontanną czy żywopłotami.

O wiele lepiej jest pod względem audiowizualnym. Wszystkie dinozaury wyglądają przepięknie, a same wyspy mają swój urok, niezależnie od warunków pogodowych. Ogromną gratką dla fanów oryginalnej trylogii będzie pojawienie się słynnego dr Iana Malcolma, któremu głos użyczył niezawodny Jeff Goldblum. W grze pojawiają się również inne postacie, na czele z Owenem Gradym, Henrym Wu oraz Claire Dearing, których głosy podkładają również aktorzy znani z filmu.

Jurassic World Evolution6
Roślinożercom zbyt wiele do szczęścia nie potrzeba, dlatego w pierwszej kolejności warto na nie stawiać

Jurassic World Evolution to nie tylko świetna propozycja dla fanów jurajskiej serii filmowej, ale również wszystkich graczy uwielbiających strategie ekonomiczne, a w szczególności tycoony. Gra stawia w każdej chwili przed graczem nowe wyzwania, a cały proces pozyskiwania nowych dinozaurów, choć żmudny i powtarzalny, to ostatecznie daje sporo satysfakcji z wypuszczenia nowego prehistorycznego stworzenia w naszym parku. Już po ukończeniu pierwszej wyspy odblokujemy szóstą wyspę z nieograniczoną gotówką, w której nie musimy przejmować się zadaniami i możemy w spokoju rozwijać nasz park. Dodatkowo gra oferuje bogatą encyklopedię, pełną nie tylko naukowych faktów, ale również odniesień do filmów. Gry na licencji filmowej to już umarły gatunek, dlatego życzyłbym sobie, aby branża sobie o nich przypomniała, bo jeżeli mamy dostawać więcej tak udanych produkcji, to jestem jak najbardziej za pojawieniem się kolejnych licencjonowanych gier wydawanych przy okazji premier kinowych hitów.

Plusy
  • Wciąga od pierwszej chwili
  • Rozsądny poziom trudności
  • Długość rozgrywki
  • Spory wybór dinozaurów
  • Gra stawia przed graczem ciągle nowe wyzwania
  • Oryginalne głosy postaci
  • Oprawa graficzna
  • Bogata encyklopedia
Minusy
  • Brak latających oraz wodnych dinozaurów
  • Interfejs nie wyświetla wszystkich niezbędnych informacji
  • Goście mają marginalne znaczenie
  • Brak możliwości obejrzenia parku oczami gości
  • W żaden sposób nie spersonalizujemy naszego parku
8
Ocenił Radosław Krajewski
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic