Mafia 3 – recenzja

MAFIA 3 1 e1477236869530

2K Games powierzyło jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii gier w ręce studia Hangar 13. Coś mi się wydaje, że chłopaki z hangaru długo będą musieli się tłumaczyć z rezultatów swoich prac nad trzecia mafią, a gracze nieprędko o tym zapomną. Pozostaje pytanie, czy gra posiada jakiekolwiek elementy dzięki którym warto poznać historię Lincolna Claya? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Mafia III_20161007004350

Mafia III to opowieść o zemście w czystej postaci. Lincoln Clay, weteran walki w Wietnamie powraca do swojego rodzinnego miasta o nazwie Nowe Bordeaux, które z kolei jest wzorowane na Nowym Orleanie. Jego bliscy zostają brutalnie zamordowani, a życiowym celem protagonisty staje się zrównanie z ziemią organizacji przestępczej do której należeli mordercy. To właśnie będziemy robić przez dłużące się godziny gry. Niszczyć i przejmować kawałek po kawałku wrogie biznesy i terytoria, co ostatecznie staje się boleśnie monotonne. Nie to jest jednak najgorsze, przeszkadza również zatrważająca ilość błędów technicznych i praktycznie nieistniejące AI wrogów. Ponadto, zaimplementowano formę narracji w której przewijamy się przez paradokument, gdzie ludzie uwikłani w historię Lincolna dzielą się z graczem faktami na jego temat.Pomysł ciekawy, ale wykonanie chaotyczne i w sporej części nie prowadzi do żadnych konkretnych wniosków.

Mafia III_20161008002709

Mimo iż Lincoln sprawia wrażenie, jakby był w stanie w pojedynkę zrównać z ziemią średniej wielkości miasto, przyjdzie mu współpracować z przedstawicielami innych organizacji przestępczych. Podbijając kolejne dzielnice, będziemy je oddawać w ręce jednego z naszych bossów. Ci mogą uwydatniać swoje niezadowolenie, jeśli któryś raz z kolei pominiemy ich podczas przydzielania terytorium. Gra twierdzi że najbardziej zaniedbywani mogą zbuntować się przeciwko nam. Kolejny ciekawy pomysł który ostatecznie zawiódł wykonaniem. Za oddaną dzielnicę, odblokowujemy misję opcjonalną u konkretnego towarzysza. Po raz kolejny monotonność aktywności pobocznych piętnuje naszą psychikę i chęć kontynuowania tytułu. Każdy z naszych Capo odpowiada też za dostarczanie nam potrzebnych rzeczy. Broń, samochód, czy nawet odwołanie pościgu policyjnego mamy dosłownie „na telefon”. Twórcy w jednym z przedpremierowych wywiadów informowali graczy o tym że „wszystko, co będziemy robić w grze, będzie oddziaływało na świat” szkoda, że nie dodali iż jest to pretekst do sztucznego przedłużenia rozgrywki. Na mapie Nowego Bordeaux, między kolekcjonerskimi wydaniami świerszczyków i czasopism motoryzacyjnych znajdziemy. . . porozrzucany sprzęt CIA służący do podkładania podsłuchu w odpowiednich miejscach. Niby aktywność poboczna, a bez niej nie mamy praktycznie szans za wyrządzenie szkód w danej dzielnicy. Dzięki podsłuchom, mapa pokazuje nam gdzie znajdziemy biznesy które trzeba uszkodzić.

Mafia III_20161007193835

Graficznie jest bardzo nierówno. Świetna animacja postaci oraz mimika twarzy – szczególnie podczas cutscenek, kontrastuje choćby z absurdalnym sposobem w jaki Clay rzuca cocktail molotova zza osłony. Dopieszczone detalami i oświetleniem wnętrza pomieszczeń, odbiegają od odstraszająco wymodelowanych połaci na zewnątrz. Pieczołowicie skonstruowane modele niektórych samochodów każą myśleć, że innym poświęcono już nie tak wiele uwagi. Nie dopracowano też modelu zniszczeń karoserii. Dobrze, że chociaż warstwa audio trzyma wysoki poziom.

Mafia III pod wieloma względami odbiega od swoich poprzedniczek a w tym nawet pierwszej odsłony serii. Tytuł znany z uwagi jaką przywiązywał do szczegółów w swoich trzecich szatach kompletnie o tym zapomniał. Dwie odsłony temu, za przekroczenie prędkości czy spowodowanie stłuczki groził nam mandat, a za poważniejsze przestępstwo aresztowanie. Policja zachowywała się nader realistycznie, nie strzelała póki nie stwarzaliśmy zagrożenia. Policjanci z Nowego Bordeaux nie noszą ze sobą bloczków mandatowych, tam za spowodowanie stłuczki grozi kula w łeb. Możemy też zapomnieć o takich smaczkach jak tankowanie samochodu na stacji. Zmiana outfitu bohatera i wielu innych.

Mafia III_20161009140839

Czy produkt trzynastego hangaru ma zatem jakieś cechy przemawiające za? Owszem, ale jest ich niewiele. Frajdę może sprawić strzelanie, czy krwawe eliminacje wrogów z bliska. Znajdą się ze dwie, może trzy świetnie wyreżyserowane i pomysłowe misje po których pożałujemy, że gra ostatecznie nie wykorzystała praktycznie wcale swojego potencjału. Podczas progresu fabularnego przewiną nam się osoby znane z drugiej części. Atrakcyjna jest też możliwość wyboru jednego z trzech zakończeń, gdzie jedno jest nieco naciągane a dwa dość solidnie zamykają całość. Co można było zrobić aby gra stała się atrakcyjniejsza? Przeżywając przygodę Lincolna, ciągle miałem z tyłu głowy jeden motyw którego brakowało mi w samej grze. Tyle mówi się o psychice żołnierzy wracających z wojny. Nawet Lincoln miał delikatne flash backi z Wietnamu – i rozwinięcia tego właśnie motywu mi brakowało. Wyobraźcie sobie, atakując wrogą placówkę nasycenie kolorów zmienia się w odcienie szarości, Lincoln ma na sobie mundur wojskowy, wrogowie zmieniają się w uzbrojonych Koreańczyków, Chińczyków czy też Wietnamczyków a w oddali słychać samoloty, bomby, strzelaninę. Ostatecznie wszystko wraca do normy a my właśnie otrzymaliśmy solidne urozmaicenie rozgrywki – no niestety. Czy warto zatem zagrać w wyżej wymieniony tytuł? Tak, ale broń boże nie za te pieniądze. Jako ciekawostka dodam, że w połowie gry miała się pojawić sekwencja gdzie faktycznie bierzemy udział w wojnie w Wietnamie, ostatecznie chyba doczekamy takiej zawartości  w DLC.

Plusy
  • Ciekawy pomysł z przydzielaniem dystryktów
  • Klimat końca lat 60'
  • Muzyka
Minusy
  • Ogromna liczba błędów technicznych
  • W wielu aspektach regres względem poprzednich odsłon serii
  • Absurdalne zawiązania fabularne
  • Monotonność wykonywanych zadań
  • W sporej mierze uboga warstwa wizualna
5
Ocenił Daniel Klos
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic