Has-Been Heroes – recenzja

Has Been Heroes

Fiński deweloper Frozenbyte ostatnio nie ma dobrej passy. Wydana jakiś czas temu gra Trine 3, zebrała falę krytyki w dużej mierze przez bardzo krótką kampanię, a skradanka Shadwen, mimo niezłej oprawy, nie spodobała się użytkownikom. Tym razem studio przygotowało zupełnie nową grę zatytułowaną Has-Been Heroes.

Fabuła produkcji toczy się w magicznej, spokojnej krainie. Dawni bohaterowie (do odblokowania jest ich 12), odpoczywają po pokonaniu zła na zasłużonej emeryturze. Sielankę zakłóca król, który zleca misję odprowadzenia dwóch księżniczek do… szkoły. Łatwe, przyziemne zadanie zmienia się w walkę o życie, ponieważ zły demon postanowił zawładnąć duszami chronionych przez śmiałków panienek, a finał tej przygody wcale nie kończy się w szkole…

Produkcja łączy w sobie kilka gatunków m.in. roguelike, zręcznościówki i logiczne. Rozgrywka jest generowana losowo, na co składa się kilka plansz. Na końcu każdej krainy odbywa się walka z bossem. Jeśli uda się przejść te etapy, na gracza czeka jeszcze finałowe, epickie starcie, które po opanowaniu zadań wydaje się prostsze niż wcześniejsi bossowie.

Has Been Heroes 6

Po odpaleniu gry mamy do dyspozycji 3 bohaterów (wojownika, złodziejaszka i mnicha), a po każdym kolejnym zwycięskim przejściu produkcji odblokowuje się kolejna postać. Warto zaznaczyć, że każde następne zwycięskie przejście Has-Been Heroes, przedłuża przyszłe rozgrywki o jedną lokację.

Drużyna zawsze idzie w prawo, a wróg naciera z przeciwnej strony ekranu. Mapy podzielone są na różne uliczki i odnogi. Wybierając trasę należy rozważnie stawiać kroki, gdyż mamy do dyspozycji ograniczoną ilość cofnięć. Gdy wracamy na ścieżkę, którą już przeszliśmy, wypalamy „świecę”. Jeśli zawrócimy i nie mamy jej na stanie, od razu przegrywamy i musimy rozpocząć rozgrywkę od nowa.

Tak jak to bywa w grach roguelike, poziom trudności stoi na bardzo wysokim poziomie. Niestety w Has-Been Heroes nie uświadczymy tutoriala, poza kilkoma poradami i króciutkim wprowadzeniu. Dlatego przez pierwsze 2-3 godziny łapie się zasady i kombinuje co robi się źle. W gruncie rzeczy rozgrywka bazuje na bardzo prostym patencie. Każdy przeciwnik ma określoną ilość tarczy, a bohaterowie daną siłę ataków. Trzeba tak przetasowywać drużynę, by doprowadzić do sytuacji, w której przeciwnik został oszołomiony i gotowy na otrzymanie potężnego ciosu od wojownika. Jeśli wróg ma 2 tarcze, a atakujemy go postacią o sile 3, zostanie on odrzucony i otrzyma małe obrażenia. W takiej sytuacji powinien być on zaatakowany kimś kto ma atak o sile 2  następnie dobity potężnym ciosem.

Has Been Heroes 11

Każde rozbicie tarczy przeciwnika kończy się jego odrzuceniem na jakąś odległość. Po tym wróg wstaje, odradza mu się tarcza i idzie znowu w naszym kierunku, tak długo, aż nie starci całego HP. W Has-Been Heroes trzeba myśleć i obserwować pole walki, by ciosy dostosowywać odpowiednio do przeciwnika. Jeśli wróg dojdzie do naszej linii, zadaje cios. Niewiele trzeba by członkowie drużyny stracili życie. Po śmierci bohatera od razu przegrywamy i zaczynamy od nowa całą rozgrywkę.

Walkę urozmaicają zaklęcia, które potrafią ułatwić zwycięstwo. Każdy bohater ma swój podstawowy czar, a w czasie podróży można przypisać dodatkowo jedno losowe (jeśli będziecie mieli szczęście). Zrobić to można w różnych miejscach, pod warunkiem, że ma się złoto. Czasem zwój z zaklęciami znaleźć można w skrzyni, wylosować ze specjalnej maszyny lub loterii. Na drodze znajdziemy także przydatne przedmioty polepszające nasze statystyki i ataki. Wszystkie elementy są losowe i nie mamy za bardzo na nie wpływu. Niekiedy otrzyma się potężne zaklęcie (rzadko, ale zdarza się), przez co rozgrywka robi się łatwiejsza.

Has Been Heroes 16

Niestety z każdym kolejnym przejściem Has-Been Heroes nie czuć progresu jak np. w Rogue Legacy. Niby odblokowujemy nowe gadżety, ale nie możemy ich używać, bo są przydzielane losowo w czasie rozgrywki. Wrogów jest sporo, ale na starcie większość to różnego rodzaju kościotrupy. Każda jednostka ma inne umiejętności: leczą, potrafią chwilowo stać się nieśmiertelne, zadają spore obrażenia, przechwytują energię z wypadających towarzyszy, etc. Z czasem dochodzą nowi wrogowie jak np. zombie.

Has Been Heroes 7

Po przejściu całej gry (pierwsze zwycięskie podejście to maksymalnie półtorej godziny) odblokowywany zostanie nowy bohater. Druga zwycięska partia już będzie składać się z 2 plansz i finałowego starcia, 3 wygrana z 3 plansz, plus ostatni boss, itd. Has-Been Heroes jest wydłużane w nieskończoność i zaczyna męczyć oraz frustrować.

Oprawa graficzna oparta na kreskówkowym stylu wygląda dobrze, ale nie powala. Powiedziałbym, że kojarzy się z grami mobilnymi. Lokacji do wylosowania jest wiele, ale nie zapadają one w pamięć i nie są szczególnie klimatyczne (śnieg, bagna, las, etc.). Po prostu coś tam miga w tle.

Has-Been Heroes to dobra zabawa na kilka godzin, ale grze sporo brakuje do takich produkcji jak np. Darkest Dungeon. Rozgrywka została celowo wydłużona przez wysoki poziom trudności i szczątkowy tutorial. Kolejne podejścia mimo licznych zaklęć i przedmiotów, robią się powtarzalne i monotonne. Jeśli lubicie gry logiczno-strategiczne oraz nie przeraża Was katowanie ciągle tego samego, na pewno będziecie dobrze się bawić. W innym wypadku warto rozważyć zakup produkcji autorstwa Frozenbyte, ale gdy stanieje.

Has-Been Heroes recenzja

Plusy
  • Ciekawy miks gatunków
  • Sporo zaklęć i przedmiotów
  • Wciąga gdy pozna się zasady rozgrywki
Minusy
  • Z czasem robi się powtarzalna
  • Słaby tutorial
  • Bardzo trudna
6
Ocenił Damian Stefański
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic